Awantura na sesji rady powiatu. Poszło o wybór opiekuna Młodzieżowej Rady Powiatu Głogowskiego

Młodzieżowa Rada Powiatu Głogowskiego ma swojego opiekuna. Została nią radna Ewa Czaińska, którą na wniosek młodzieży przegłosowano podczas ostatniej (26 września) sesji.
Zanim jednak to zrobiono, na sali obrad doszło do momentami ostrej wymiany zdań pomiędzy radnymi. Poszło o to, że spośród trójki kandydatów zgłoszonych przez MRPG, dwoje z nich zrezygnowało tuż przed głosowaniem. Trzecia nie była obecna na sesji. Rezygnację złożył radny Andrzej Radomski z klubu PiS i rzeczniczka starosty Edyta Sambor.
Radny Radomski podziękował na zaufanie młodzieży, ale wycofał się z kandydowania na opiekuna, bo obwiał się upolitycznienia tej funkcji. Dodał też, że nie wiedział, iż na liście młodzieży jest jeszcze radna Ewa Czaińska (PO).
Z kolei Edyta Sambor odmówiła młodzieży mówiąc:
- Bardzo wam dziękuję za miłe słowa, ale nie miejcie mi za złe, że nie zgodziłam się być waszym opiekunem. Tak naprawdę nic nie tracicie, bo moją pomoc zawsze macie.

Takim podejściem do sprawy obruszył się Jeremi Hołownia, wicestarosta powiatu głogowskiego.

- Kiedy stanęliście państwo przed Młodzieżową Radą nie wiedzieliście że będziecie kandydować? Po co tam poszliście? - pytał Jeremi Hołownia, wicestarosta powiatu. - Czy nie czujecie państwo, że oszukaliście młodzież?

Na te słowa ostro zareagował radny Andrzej Radomski i starosta Jarosław Dudkowiak. Obaj uznali, że wicestarosta obraził dwoje kandydatów nazywając ich oszustami.

Całej dyskusji przysłuchiwał się Dominik Nowicki, przewodniczący Młodzieżowej Rady Powiatu. Przyznał, że zamieszanie wokół wyboru opiekuna było dla niego sporym zaskoczeniem. Tym bardziej, że dwoje kandydatów wycofało się tuż przed głosowaniem.

- Kilka miesięcy temu przedstawiliśmy radzie powiatu troje kandydatów na naszego opiekuna. Uchwałę w tej sprawie złożyliśmy wówczas w Biurze Rady i były dostępne dla każdego, dlatego nie zgodzę się z twierdzeniem pana Radomskiego, że nie wiedział o pani Czaińskiej, bo w każdej miał dostęp do tych informacji. Wcześniej rozmawialiśmy z nim na temat kandydowania i wszystko było okej. Dopiero kilka dni przed sesją powiedział nam, że rezygnuje, czym byliśmy bardzo zaskoczeni – mówi Dominik Nowicki. - Co do pani Edyty Sambor to owszem, nie konsultowaliśmy tej kandydatury. Pani Edyta od początku bardzo nam pomagała, więc doszliśmy do wniosku, że jej wybór to dla nas rzecz oczywista. Zresztą na pewno wiedziała o tym, że jest naszą kandydatką, bo była obecna na naszej sesji, gdy podejmowaliśmy uchwałę w tej sprawie. Dlaczego dopiero dziś nam odmówiła? Nie wiemy.

Na pytanie, czy młodzież czuje się oszukana, jak to powiedział Jeremi Hołownia, przewodniczący MRPG odpowiedział:

- Przez ostatni czas obserwowaliśmy sytuację, która dzieje się w radzie powiatu i doszliśmy do wniosku, że nie wszystko jest ładnie i pięknie. Nie, nie czujemy się oszukani, ale owszem, jest to dla nas duże zaskoczenie. Tak jak nieobecność na sesji trzeciej naszej kandydatki Ewy Czaińskiej.

Dlaczego na liście MRPG znalazły się akurat te nazwiska?

- Po naszych wewnętrznych konsultacjach w młodzieżowej radzie uznaliśmy, że przedstawimy w sumie czworo kandydatów, łącznie z radną Danutą Płonek, ale się nie zgodziła, co uszanowaliśmy. Wybraliśmy więc takie osoby, które są z różnych opcji politycznych, jak również spoza rady, czyli panią Edytę Sambor. No i stało się, jak się stało. Jesteśmy tym mocno zaskoczeni. Oczywiście gratulujemy pani Czaińskiej wyboru i wierzymy, że nasza współpraca będzie bardzo dobra.