Silny wstrząs odczuwalny był w kilku miastach: Głogowie, Polkowicach i Lubinie oraz wielu okolicznych miejscowościach. W mieszkaniach zatrzęsły się żyrandole, a zdezorientowani ludzie nie wiedzieli co się dzieje.
JRGH wyjechało do kopalni Rudna Główna, gdzie trwało wyprowadzanie pracowników. Miał tam miejsce wstrząs o sile górniczej ósemki (w 10-cio stopniowej skali). Ratownicy ewakuowali pracowników.
Przeczytaj: Ratownicy próbują dostać się do górników od strony Sierpolu
Niestety, nie doliczono się 18 górników , którzy pracowali na oddziale G-3. Według naszych informacji droga do nich była zasypana. Ratownicy próbowali się do nich dostać. Górnicy znajdowali się około 1000 metrów pod ziemią. W poszukiwaniach kolegów pomagali ratownikom górnicy, którzy pracowali w tej okolicy.
Przeczyta: Kilku górników wyszło z zagrożonego terenu o własnych siłach
Wstrząs został odnotowany przez Europejskie Centrum Sejsmologiczne. Informacje o nim można znaleźć tutaj. Według pomiarrów centrum miał on siłę 4,7 stopni w skali Richtera.
O ile w wielu miastach zagłębia podobne wstrząsy odczuwalne są co jakiś czas, to w Głogowie to stosunkowo nowe zjawisko. Pojawiło się wraz ze zbliżaniem się pod miasto wydobycia.
– Nie wiedziałam co się dzieje, najpierw myślałam, że to coś ze mną i kręci mi się w głowie – opowiadała Karolina Markiewicz, głogowianka. – Dopiero po chwili zobaczyłam, że trzęsie się żyrandol. Teraz staram się dowiedzieć co z pracownikami. Mąż mojej szwagierki był tam akurat na zmianie - mówiła głogowianka.
Po około siedmiu godzinach ratownicy dotarli do 19 górników w kopalni Rudna - zobacz:WSZYSCY GÓRNICY ŻYJĄ.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?