Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wspólnoty mieszkaniowe muszą podnosić fundusz remontowy przez wyższe stopy procentowe

Kacper Chudzik
Kacper Chudzik
Coraz wyższe raty zabierają coraz więcej funduszy remontowych
Coraz wyższe raty zabierają coraz więcej funduszy remontowych Kacper Chudzik
Na 123 wspólnoty mieszkaniowe wchodzące w skład Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Głogowie około 20 musiało już podnieść fundusze remontowe, aby spłacać raty za termomodernizację.

W ostatnich latach w Głogowie odremontowano całkiem sporo budynków. Wiele wspólnot mieszkaniowych zdecydowało się na termomodernizację budynków. Raty za takie kosztowne remonty spłacane są w ramach funduszy remontowych. Wraz z podnoszeniem się jednak oprocentowania kredytów, zaczęły też wzrastać wymagane do zapłaty kwoty. W części przypadków zaczęły one przekraczać fundusze remontowe.

– Do tej pory musieliśmy podnieść fundusze remontowe w około 20 wspólnotach. Było to wymagane przez banki, aby zabezpieczyć spłacanie kredytu. Zawsze musi też pozostać lekka nadwyżka, żeby nie było takiej sytuacji, że rata zabiera cały fundusz – mówi Anna Keep, dyrektor Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Głogowie.

ZGM administruje lokalami dla 123 wspólnot w Głogowie. Jeśli raty kredytów wciąż będą rosnąć, to wkrótce kolejne z nich będą musiały podnosić fundusze. W niektórych zresztą już proponowane są spotkania z zarządem, aby to przedyskutować. Całkiem sporo wspólnot ma jednak tzw. raty stałe, które wzrastać nie mogą. Jak zaznacza jednak Anna Keep, to jedynie iluzoryczne rozwiązanie problemu.

– W przypadku rat stałych zmienia się struktura spłaty. Zmniejsza się spłacanie kapitału, a zwiększa spłacanie odsetek. Rata więc się nie zmienia, ale wydłuża się okres samego kredytu, bo wolniej spłaca się kapitał. Koniec końców wspólnoty i tak zapłacą więc więcej – przyznaje szefowa ZGM.

Ludzie przestaną płacić?

W Zakładzie Gospodarki Mieszkaniowej obawiają się, że mieszkańcy mogą po prostu nie wytrzymać kolejnych podwyżek. Niektórzy już przestają płacić, a to najgorsze rozwiązanie.

– Te pieniądze przechodzą przez nas. Jeśli ktoś we wspólnotach przestaje płacić, to odbija się to na wszystkich. Nie starcza na ratę, więc nie można jej spłacać. A wtedy w grę wchodzą odsetki – dodaje Anna Keep.

ZGM rozróżnia trzy typy dłużników. Jak mówią nam pracownicy, pierwszy to tzw. dłużnicy „z dziada pradziada", którym żadne podwyżki nie są straszne, bo nie płacą od lat. Są też tacy dłużnicy, którzy gdy tylko dostają pieniądze, od razu regulują rachunki - a dopiero potem martwią się resztą.

– Są też i tacy, którzy hołdują zasadzie „mam to płacę, nie mam to nie płacę". I właśnie ta grupa może się zwiększać, jeśli ciągle będą rosły też rachunki i koszty życia – zaznacza dyrektorka głogowskiego ZGM.

Wszyscy bacznie obserwują dalsze kroki Rady Polityki Pieniężnej. Przypomnijmy, że we wrześniu znów podwyższyła ona stopy procentowe - już po raz 11. z rzędu.

Zobacz też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy warto kupować dzisiaj mieszkanie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto