Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pożar domu w Głogowie. Ogień odciął drogę ucieczki mieszkańcom. Dramatyczna akcja ratunkowa

Kacper Chudzik
Kacper Chudzik
Mieszkanie i jego zawartość spłonęły niemal doszczętnie
Mieszkanie i jego zawartość spłonęły niemal doszczętnie Kacper Chudzik
Dramatyczna akcja strażaków w Głogowie. Płomienie uwięziły na piętrze mieszkańców budynku, których wyciągano na drabinie.

W poniedziałek, 6 lutego, około godz. 3 w nocy w mieszkaniu budynku wielorodzinnego przy ul. Grunwaldzkiej wybuchł pożar. Na szczęście został zauważony na tyle szybko, żeby w porę wezwać strażaków. Kiedy jednak ci dojechali na miejsce, okazało się, że w budynku uwięzione są trzy osoby. Płomienie odcięły im drogę ucieczki z piętra budynku.

– Po dotarciu na miejsce zdarzenia okazało się, że pożar jest bardzo mocno rozwinięty na parterze. Na kondygnacji powyżej znajdowały się dwa mieszkania, których trzeba było ewakuować. W tym samym czasie pozostali strażacy prowadzili działania gaśnicze i z zewnątrz budynku oraz w jego wnętrzu – mówi Szymon Szydłowski, oficer prasowy PSP w Głogowie.

Z zewnątrz prąd wody podano przez okna, natomiast w środku budynku działali strażacy w aparatach tlenowych. Gasili ogień i sprawdzali, czy nie ma znajdują się tam ludzie. Nikogo jednak w środku nie znaleziono. Pożar udało się ugasić zanim płomienie przeszły na pozostałe mieszkania. To, w którym wybuchł pożar, jest jednak całkowicie zniszczone.

Nocny pożar w Głogowie. Płonęło mieszkanie w kamienicy
Lokal, w którym wybuchł pożar, był opuszczonyKacper Chudzik

Właściciel siedzi w więzieniu. Kto był w mieszkaniu?

Sprawą zajęła się teraz policja, która wyjaśnia jak doszło do pożaru. Jak dowiadujemy się od sąsiadów, mieszkanie, w którym pojawił się ogień, jest opuszczone. Jego właściciel przebywa obecnie w więzieniu.

– On co rusz trafiał do więzienia, teraz jest tam od kilku miesięcy. Do niego schodzili się różni ludzie i sąsiadki z tego budynku skarżyły się, że ostatnio przychodzi tam jakaś obca kobieta. Musiała mieć klucze do mieszkania – mówi nam mieszkaniec sąsiedniego budynku.

W lokalu od dawna był odcięty prąd i gaz. Jak doszło do pojawienia się ognia i kto za to odpowiada? To ma wyjaśnić policyjne postępowanie. Od rana przy budynku działają funkcjonariusze, którzy zabezpieczają wejście.

– Same płomienie na pewno się nie pojawiły. Może ktoś palił świeczkę, albo to był jakiś niedopałek – zastanawiają się sąsiedzi.

Nocny pożar w Głogowie. Płonęło mieszkanie w kamienicy
Policja wyjaśnia jak doszło do pożaruKacper Chudzik

Co z pozostałymi mieszkańcami budynku?

W pozostałych trzech mieszkaniach mieszkają trzy kobiety. Ich domy uratowano, choć tej nocy nie mogły spędzić we własnych mieszkaniach.

– Każda z nich to wdowa, mieszkały tam samotnie. Na szczęście tej nocy u kobiety mieszkającej nad tym lokalem, w którym wybuchł pożar, nocował syn. Gdy wyszedłem ona siedziała już w radiowozie owinięta kocem, do drugiej też przyjechały dzieci, które zajęły się matką – mówi nam sąsiad.

Budynek trzeba przewietrzyć. Wszystko wskazuje jednak na to, że już wkrótce lokatorki będą mogły wrócić do domów. Oprócz samego lokalu, który ogarnęły płomienie, najbardziej ucierpiało mieszkanie nad nim - w którym trzeba było wybić szyby.

Mieszkanie i jego zawartość spłonęły niemal doszczętnie

Pożar domu w Głogowie. Ogień odciął drogę ucieczki mieszkańc...

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto