Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zbierają pieniądze dla chorego głogowianina

Kacper Chudzik
Jacek szuka pomocy w klinice w Chinach
Jacek szuka pomocy w klinice w Chinach Archiwum prywatne
W trakcie Dni Głogowa wolontariusze będą zbierać pieniądze na pomoc dla chorego na rzadką odmianę raka Jacka Maliszewskiego.

Jacek Maliszewski ma 21 lat i niedawno dowiedział się, że jest śmiertelnie chory. Na leczenie ratujące jego życie potrzebna jest ogromna kwota _– mówi Dominika Kobryńczuk. – _My, jako jego przyjaciele nie możemy przejść obok tego obojętnie, dlatego postanowiliśmy zrobić wszystko, żeby zdobyć potrzebną kwotę - minimalna kwota na zebranie w pół roku to 500 tysięcy złotych.

Pierwsza zbiórka pieniędzy będzie miała miejsce już w najbliższy weekend, w czasie Dni Głogowa. Wolontariusze z puszkami ubrani będą w białe koszulki. Sprawę Jacka, który za granicą szuka pomocy w walce z chorobą, której leczenia nie podjęto się w naszym kraju, będzie można wesprzeć w sobotę i niedzielę na Targowisku Miejskim w godzinach od 16.30 do 20.30.

Poniżej publikujemy pismo, jakie dla ludzi dobrego serca skierował chory głogowianin.

Nazywam się Jacek Maliszewski i mam 21 lat. Do 26.01.2012r. byłem studentem dziennych studiów w Karkonoskiej Państwowej Szkole Wyższej w Jeleniej Górze na Kierunku Fizjoterapia. Z powodu uporczywego bólu kręgosłupa zgłosiłem się w styczniu do lekarza, poczym otrzymałem skierowanie na rezonans magnetyczny kręgosłupa. I od tego dnia zaczęło się dla mnie nieprzerwane pasmo czarnych niespodzianek.
Myślałem, że po studiach będę pomagał ludziom pracując w Służbie Zdrowia, a tu okazuje się, że szpital poznaję od strony pacjenta. Moje pierwsze badania zostały przeprowadzone w szpitalu w Nowej Soli. Lekarze dołożyli wszelkich starań abym został szybko zdiagnozowany. Rozpoznanie- nowotwór złośliwy o nazwie Mięsak Ewinga, który został potwierdzony również w Centrum Onkologii im. Marii Curie Skłodowskiej w Warszawie.
Tam też dowiedziałem się, iż mam 0% szans na wyzdrowienie i wszystko co mogą dla mnie zrobić to ulżyć w bólu. Dotychczas przeszedłem trzy cykle chemioterapii, po której stwierdzono dalsze przerzuty nowotworu. Pomimo złych prognoz i wyników jestem silny i zmotywowany do tego aby WALCZYĆ. Jest nadzieja, która nazywa się Tianjin Cancer Hospital w Chinach. Dla tych lekarzy wyleczenie raka, nawet takiego z przerzutami, jest możliwe. Posiadają oni inne niż europejskie formy leczenia nowotworów, czy pomogą?- mam taką nadzieję i dlatego 13 maja 2012 tam pojechałem.
W Polsce mogę liczyć tylko na chemioterapię, dlatego jestem taki zdeterminowany, bo wiem, że jeśli nie zabije mnie rak, to zrobi to chemia. Najważniejsze jest to, że lekarze z Chin chcą mnie leczyć, gdyż mój stan psychofizyczny jest wciąż dobry.
Niestety terapia w Chinach kosztuje około 180.000 PLN. Cała moja rodzina i znajomi pomogli w realizacji wyjazdu do Chin. Na obecną chwilę zapłaciliśmy pierwszą ratę w wysokości 80.000 PLN, lecz za dwa tygodnie będą potrzebne pieniądze na kolejną. Nie jesteśmy w stanie uzbierać w tak krótkim czasie tak dużej kwoty- PROSZĘ POMÓŻCIE!
KONTAKT:
Fundacją „Światło”, z siedzibą w Toruniu przy ul. Grunwaldzkiej 64,
KRS 0000183283,
PKO S.A. O/Toruń: 34 1240 4009 1111 0000 4490 9943 -wpłata z dopiskiem „na leczenie Jacka Maliszewskiego”

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto