W Sławie zmienił się rozkład jazdy autobusów. Dla dzieci z Lubogoszczy oznacza to wczesną pobudkę, choć do szkoły mają bardzo blisko

Choć do szkoły w Sławie mają bardzo blisko, bo niecałe 2 kilometry, to muszą wcześnie wstać i być na przystanku o godzinie 7.07. Sama jazda do placówki trwa około 3 minut. Problem ten dotyczy małych mieszkańców wsi Lubogoszcz i zaczął się wraz z nowym rokiem, a przede wszystkim z nowym rozkładem jazdy przewoźnika.

Rozkład jazdy możesz sprawdzićTUTAJ

O kłopotliwej sytuacji opowiada nam pani Anna, która do sławskiej podstawówki posyła dwoje dzieci.

- Analizujemy z koleżankami, co się stało z rozkładem jazdy szkolnego autobusu. Tak pozmieniali, że dzieci z miejscowości najbliżej Sławy są zabierane najwcześniej, a na końcu przywożone są te z odleglejszych wsi – mówi. - Przed zmianą rozkładu, autobus z Lubogoszczy odjeżdżał o 7.40. Nasze dzieci mają około kilometra do szkoły, a teraz trzeba je zrywać po szóstej, żeby je przygotować. Dlatego wolę już sama je odprowadzać na lekcje.

Podobną decyzję podejmują inni rodzice z okolic Sławy. Jedni sami odwożą dzieci autem a inni, jak pani Anna, odprowadzają je do szkoły. Marsz zajmuje młodej matce pół godziny w jedną stronę.

O zmiany w rozkładzie wprowadzone od 2 stycznia zapytaliśmy w Urzędzie Miasta w Sławie. Sekretarz urzędu Danuta Pitrowska przyznaje, że trudno jest ustalić taki harmonogram, by wszystkie dzieci były zadowolone. A z całej gminy do placówek oświatowych dowożonych jest 512 przedszkolaków i uczniów.
W Sławie dzieci uczą się w dwóch budynkach - ulicy Ogrodowej uczniowie klas I - III, natomiast klasy IV - VIII mają zajęcia w szkole przy ulicy Odrodzonego Wojska Polskiego.

- Faktycznie, dzieci z Lubogoszczy są już w szkole o godzinie 7.15, ale mają zapewnioną opiekę w świetlicy. Tymczasem autobus jedzie dalej, do Tarnowa Jeziernego po kolejne dzieci – wyjaśnia.

Jak ustaliliśmy, przetarg na dowozy dzieci do szkoły wygrała firma Intertrans PKS z Głogowa, która za usługę trwającą 10 miesięcy otrzyma z gminy kwotę 730 tys. zł. Dla Sławy to spora oszczędność ponieważ poprzednia umowa z przewoźnikiem opiewała na kwotę 1,2 mln zł. Gmina zapewnia jednak, że liczba autobusów nie zmalała, a dzieci wozi podwykonawca, który robił to już wcześniej.

- W specyfikacji przetargu uwzględniliśmy zapis, że dzieci mogą być zabierane najwcześniej o godzinie 6.50. Nie ma na szczęście takiej potrzeby, bo wyjeżdżają troszkę później. Jednak, żeby wszystkie nasze dzieci były dowiezione do Sławy na czas, to trzeba to jakoś pogodzić i rodzice powinni to zrozumieć – zaznacza pani sekretarz.

Warto dodać, że nowy przewoźnik sam ustala sobie trasy tak, aby wyszło mu jak najmniej kilometrów.

Na pytanie wielu rodziców, czy jest szansa na to, by wrócił dawny rozkład jazdy, Danuta Pitrowska odpowiada:

- To są przewozy otwarte, a rozkłady jazdy akceptuje Urząd Marszałkowski. Każda zmiana to droga przez mękę dla każdego przewoźnika. Dlatego, zmiana dopiero co wprowadzonego rozkładu jest raczej niemożliwa. Mogę obiecać, że zawnioskujemy o nią od nowego roku szkolnego, tak, by dzieci z Lubogoszczy jeździły do szkoły później.

Zobacz też: