Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Od dwóch miesięcy woda zalewa piwnicę domu przy ul. Letniej. Jest jej tak dużo, że pompa musi chodzić dzień i noc. Skąd ta woda? Nie wiadomo

Grażyna Szyszka
Kłopoty mieszkańców domu przy ul. Letniej
Kłopoty mieszkańców domu przy ul. Letniej Grażyna Szyszka
Od połowy listopada piwnicę domu przy ulicy Letniej w Głogowie zalewa woda. Jest jej tak dużo, że właściciel musiał zainwestować w specjalną pompę. Urządzenie, z krótkimi przerwami, pracuje dzień i noc. Najgorsze jest to, że dotąd nie ustalono, skąd woda płynie i nie wiadomo, jak ją można powstrzymać.

Spis treści

Co dwie godziny wynosili 12 wiader wody

Kłopoty zalewaniem domu Bronisława Rosłanowskiego z ulicy Letniej zaczęły się w połowie listopada ubiegłego roku. Wodę w piwnicy, koło stojącej tam lodówki, zauważyła wówczas żona właściciela.

- Myśleliśmy, że może lodówka przecieka, ale następnego dnia wody było tak dużo, że się przelewała do drugiego pomieszczenia – opowiada pan Bronisław. - Postanowiłem skuć beton i wykopać dół, żeby zbierać z niego wodę.

I tak zrobił, ale żeby dostać się do gruntu, musiał przebić się przez dwie warstwy fundamentów, co zajęło kilka dni ciężkiej pracy. A woda wciąż napływała. Żeby nie dopuścić do zalania piwnicy, co dwie godziny wynosili z żoną po 12 wiader.

- Zamówiłem pompę z pływakiem, a odpływowy wąż wyprowadziłem przed drzwi, więc w domu mieliśmy błoto – opowiada głogowianin.

Dopiero po tygodniu udało mu się przewiercić przez ścianę budynku i zamontować instalację tak, by pompowana woda była odprowadzana bezpośrednio na podwórko.

Ulica Letnia na osiedlu Słonecznym

Jedna pompa do piwnicy, druga do garażu

Okazało się, że zalewana jest nie tylko piwnica, ale też kanał w garażu. Poziom wody sięgał tam momentami nawet 80 cm.

- Musiałem więc pożyczyć drugą pompę, która też codziennie pracuje. Wszystko trafia na moje podwórko, a potem na ulicę, gdzie jak jest mróz to robi się prawdziwe lodowisko – przyznaje pan Bronisław.

Głogowianin kupił sól i sypie na śliską drogę, ale boi się, że może tam dojść do wypadku.

PWiK twierdzi, że to nie awaria

Żeby ustalić przyczynę zalewania, Rosłanowscy wezwali ekipę z Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Głogowie. Właściciel domu miał nadzieję, że fachowcy szybko ustalą źródło wycieku wody. Liczył, że spółka posiada sprzęt do lokalizacji awarii i zaradzi problemowi. Mocno się jednak rozczarował.

- Było u nas w sumie kilka ekip. Za pierwszym razem stwierdzono, że woda faktycznie pochodzi z rurociągu, bo jest za czysta na gruntową i leci jak z kranu – opowiada właściciel domu. - Następne ekipy tylko pooglądały, wzruszały ramionami i mówiły, że nic nie mogą zrobić, dopóki woda z awarii gdzieś nie wybije. Ostatnia, która tu była doszła do wniosku, że dom zalewa woda gruntowa i to nie ich problem.

Właściciel domu ma swoją teorię

Pani Bronisław zaznacza, że choć mieszka w domu od kilkudziesięciu lat, takiej sytuacji nigdy nie miał. Dlatego nie chce mu się wierzyć, że nagle pojawił się tak duży wyciek z gruntu. Według niego, rura pękła nieco wyżej, na wysokości ulicy Wiśniowej i woda cieknie po warstwie gliny.

- A w mojej piwnicy i garażu znalazła sobie ujście – przypuszcza.

Jak się dowiedzieliśmy, problem z wodą w piwnicy ma też jeden z sąsiadów pana Bronisława. Jest jej tyle, że też musi ją wypompowywać.

- Sąsiad twierdzi jednak, że tak cieknie z rynny i nigdzie nie będzie tego zgłaszać – mówi pan Bronisław.
Od zalania piwnicy domu przy Letniej mijają już dwa miesiące, a wody wcale nie ubywa. Pompa pracuje dzień i noc, włączając się co dwie godziny i wyrzucając na podwórko setki litrów.

PWiK, które zapytaliśmy o opinię w tej sprawie utrzymuje, że woda w piwnicy domu przy ulicy Letniej nie pochodzi z wodociągu. Czekamy jednak na oficjalną odpowiedź w tej sprawie. Według pana Bronisława, ale także według nas, najprostszym sposobem, by bo sprawdzić, jest wykonanie badania porównawczego wody – tej z piwnicy i tej z wodociągów.

Aktualizacja, 17 stycznia, godz. 11.30.
Prezes PWiK Andrzej Krzemień potwierdził to, co wcześniej mówili pracownicy spółki.

- Po naszej stronie nie ma awarii. Nasi pracownicy nie stwierdzili żadnych przecieków. Nie jesteśmy jednak w stanie powiedzieć, skąd się bierze woda na posesji przy ulicy Letniej. Jeżeli ktoś chce sprawdzić instalację wodną w domu czy na swoim terenie to owszem, nasza spółka wykonuje takie usługi, ale odpłatnie – dodał.

Prezes spółki zaznaczył, że spółka nie zajmuje się indywidualnym badaniem jakości wody.

- Mamy laboratoria, ale to już każdy sam musi sobie zrobić takie badanie – dodał.

Dodajmy, że koszt (poszerzonego) badania jednej próbki wynosi 570 zł. Z domu przy Letniej do badania należałoby oddać przynajmniej dwie.

Kłopoty mieszkańców domu przy ul. Letniej

Od dwóch miesięcy woda zalewa piwnicę domu przy ul. Letniej....

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto