Zostali oni powołani we wrześniu w wyborach uzupełniających. Dostali kolejno: 666, 614 i 574 głosy. Według związkowców, reprezentują oni zarząd KGHM, a nie załogę.
Zobacz też: Kolwas odchodzi z rady nadzorczej
Wybory uzupełniające odbyły się po tym, jak w czerwcu 2011 r. przedstawiciel Skarbu Państwa nie zagłosował za powołaniem do rady nadzorczej na kolejną kadencję przedstawicieli załogi wybranych miesiąc wcześniej. Byli nimi Józef Czyczerski (5895 głosów) oraz Leszek Hajdacki (3903) i Ryszard Kurek (3800). Choć ich wybór był prawomocny, ówczesny minister skarbu Aleksander Grad zapowiedział, że nie wejdą do rady. Powodem była związkowa demonstracja 5 maja 2011 r. przed biurem zarządu KGHM. Domagali się wtedy podwyżki stawek wynagrodzenia o 300 zł. Pikieta skończyła się szturmem na siedzibę spółki.
Przed wrześniowymi wyborami do rady nadzorczej Solidarność wnioskowała do sądu gospodarczego o unieważnienie uchwał rady nadzorczej i zarządu KGHM w tej sprawie. Bez efektu. Później zapadła decyzja o zbieraniu podpisów pod wnioskiem o odwołanie wybranej we wrześniu trójki.
Zobacz też: Zebrali pieniądze na wózek inwalidzki dla Ali
Dziś także czeka nas nadzwyczajne zgromadzenie akcjonariuszy KGHM. Po raz czwarty od czerwca ub. roku mają na nim zajść zmiany w radzie nadzorczej spółki. Dla związkowców jest jasne, że chodzi o usunięcie z jej składu ludzi z tzw. grupy Schetyny. A to jest związane z ogłoszonym właśnie konkursem na prezesa KGHM. - Zmiany mają zapewnić zwycięstwo temu, kto ma zostać prezesem - przekonuje Czyczerski. - Partia wie najlepiej, kto ma rządzić w KGHM.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
