Kandydaci do Rady Nadzorczej KGHM

NSZZ Solidarność zgłosi Józefa Czyczerskiego, Marka Budziaka i Bogusława Szarka.

Ze Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego o głosy załogi będą zabiegać Leszek Hajdacki, Mieczysław Grzybowski i Marcin Braszczok.

Swoich kandydatów ma też Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Górnictwa. Są to: Jerzy Wróbel, Marek Kowalik i Lech Jaroń.

Trzech kandydatów z tej listy ma już doświadczenie w pracy w radzie nadzorczej KGHM. Józef Czyczerski i Leszek Hajdacki byli w niej do połowy zeszłego roku. Potem załoga wybrała ich na kolejną kadencję, ale ówczesny minister Skarbu Państwa ich nie powołał za udział w pikiecie przed biurem zarządu Polskiej Miedzi (chodziło o podwyżki wynagrodzenia). W czerwcu tego roku walne zgromadzenie nie podjęło uchwały w sprawie udzielenia tym związkowcom absolutorium za kilkumiesięczną pracę w zeszłym roku(i Ryszardowi Kurkowi, który nie może już kandydować, bo jest na emeryturze).

- To pieniactwo gospodarcze - tak Leszek Hajdacki skomentował decyzję.

We wrześniu 2011 roku odbyły się kolejne wybory przedstawicieli załogi w radzie nadzorczej KGHM. I Lech Jaroń był jednym z trzech wybranych do tego składu. W Polskiej Miedzi pracuje od 35 lat, w dozorze górniczym. Związkowcy uznali jednak, że wszyscy bardziej reprezentują zarząd spółki niż załogę i w kwietniowym referendum pracownicy ich odwołali. Lech Jaroń postanowił jednak ponownie wystartować.

Marek Budziak pracuje w KGHM od 31 lat. Zaczynał jako mechanik maszyn i urządzeń górniczych. O rok mniejszy staż pracy ma Bogusław Szarek, zatrudniony na stanowisku ślusarz-mechanik. 27 lat pracy, wszystkie w KGHM Polska Miedź SA. Jerzy Wróbel przeszedł wszystkie szczeble zarządzania w dozorze górniczym oraz dziale Mechaniki Górotworu i Obudowy w zakładach KGHM. Pracuje od 27 lat. Podobnie jak Marek Kowalik, jeśli chodzi o dozór górniczy, z 33-letnim stażem.
5 i 6 września załoga znów zdecyduje, kto będzie ją reprezentować w nadzorze spółki.
Z rozmów z górnikami wynika, że na poparcie mogą liczyć związkowcy. Szczególnie ci, którzy byli już w radzie. Problem może mieć jednak Józef Czyczerski, oskarżony przez zarząd KGHM za zorganizowanie 2-godzinnego strajku w 2009 r. Jutro mają być mowy końcowe.