Głogowianka musiała znosić pijackie awantury syna, podczas których ubliżał jej, szarpał i popychał. Zdarzało się również, że wymuszał od niej pieniądze. Kobieta była obłożnie chora i prawie nie wstawała już z łóżka.
Czytaj też: Dachował samochód z kobietą i trzylatkiem
Jednak 31 października ubiegłego roku gehenna kobiety przerodziła się w tragedię. Leszek S. zepchnął 87-letnią matkę z łóżka, a potem rzucił nią o ścianę. Kobieta doznała licznych obrażeń, w tym stłuczenia głowy, złamania kości udowej. Poturbowana staruszka trafiła do głogowskiego szpitala, gdzie kilka dni później zmarła.
- Leszek S. został aresztowany na trzy miesiące - mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy. - Biegli wydali jednak opinię, że czyny mężczyzny nie były bezpośrednią przyczyną śmierci głogowianki. 87-latka zmarła z powodu niewydolności wielu narządów organizmu. Dlatego też jej syn usłyszał tylko zarzut znęcania się nad nią - dodaje.
Czytaj też: Wyskoczył z płonącego domu
Początkowo Leszek S. nie przyznawał się do winy, jednak po kolejnych przesłuchaniach zmienił swoje zeznania.
Mężczyzna dobrowolnie poddał się karze. Nie będzie to jednak wyrok w zawieszeniu, jak często to ma miejsce. Prokuratura uzgodniła z nim rok bezwzględnego pozbawienia wolności. O ostatecznym wymiarze kary zadecyduje jednak sąd. Mężczyzna czeka na rozprawę w areszcie. Za znęcanie się grozi do 5 lat więzienia.
Czy Twoim zdaniem taka kara jest wystarczająca? Czekamy na opinie
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?