MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Żołnierze jechali do pracy w Żukowicach. Pod Bytomiem Odrzańskim w ich ciężarówkę uderzył pociąg. Zabił 10 osób. Mija 36 lat od katastrofy

Grażyna Szyszka
Grażyna Szyszka
Katastrofa na przejeździe kolejowym koło Bytomia Odrzańskiego - 1988 rok
Katastrofa na przejeździe kolejowym koło Bytomia Odrzańskiego - 1988 rok Tomasz Gawałkiewicz
4 czerwca 1988 roku wojskowy star wiozący żołnierzy z Kożuchowa do Żukowic wjechał pod rozpędzony pociąg. Zginęło wówczas 10 z 13 jadących ciężarówką. Niektórzy w strasznych męczarniach. W sobotę, 8 czerwca zaplanowano uroczystości w kolejną rocznicę tej tragedii.

Spis treści

Rocznica katastrofy kolejowej w Bodzowie 1988

W tym roku, 4 czerwca minęła 36. rocznica katastrofy kolejowej w Bodzowie koło Bytomia Odrzańskiego. Zginęło w niej 10 z 13 jadących ciężarówką żołnierzy 13. Pułku Zmechanizowanego z Kożuchowa. Jechali do prac przy rowach melioracyjnych we wsi Żukowice koło Głogowa.

W sobotę, 8 czerwca o godz. 12, na placu przy ul. Dworcowej w Bytomiu Odrzańskim odbędzie się msza polowa z udziałem kompanii honorowej 4. Głogowskiego Batalionu Inżynieryjnego i Orkiestry Zakładowej HM Głogów. Po niej zaplanowano uroczystości przy pomniku koło przejazdu kolejowego w Bodzowie.

Katastrofa na przejeździe kolejowym koło Bytomia Odrzańskiego - 1988 rok

Żołnierze jechali do pracy w Żukowicach. Pod Bytomiem Odrzań...

W katastrofie koło Bytomia Odrzańskiego zginęli:

  1. szeregowy Robert Bogusz
  2. starszy szeregowy Tomasz Gierłatowski
  3. starszy szeregowy Robert Kopciuch
  4. starszy szeregowy Jerzy Piłat
  5. starszy szeregowy Piotr Poskuta
  6. kapral Stanisław Brotko
  7. kapral Stanisław Rogalski
  8. starszy kapral Krzysztof Raczkowiak
  9. starszy kapral Jarosław Wadycki
  10. chorąży Konrad Burzyński

O tragedii sprzed lat pisał Dariusz Chajewski z „Gazety Lubuskiej”

4 czerwca 1988 roku, wczesny poranek (godz. 6.50). Wojskowy star 66 z trzynastoma żołnierzami, jak codziennie od kilku dni, jedzie w okolice Bytomia Odrzańskiego. Pracują przy kopaniu rowów melioracyjnych. Wcześniej samochód zatrzymał się w miasteczku i wysiadł z niego etatowy kierowca. Jego miejsce zajmuje dowódca grupy, z którym żołnierz umówił się, że wyskoczy na tzw. lewiznę. Chodzi o odwiedziny u rodziny mieszkającej w Bytomiu.

Żołnierze jechali do Żukowic do pracy przy rowach

Auto jedzie do wsi Żukowice koło Głogowa, do prac przy rowach melioracyjnych. Kierujący widzi jadący pociąg. Poczekał, aż skład minie przejazd i ruszył. Nie spodziewał się, że przeciwległym torem pędzi pociąg numer 67413. Był poza planem, wracał z Głogowa do Zielonej Góry po odwiezieniu dzieci na kolonie i nawet jeśli dawał sygnały dźwiękowe, w samochodzie trudno było się zorientować, że nie pochodzą z pierwszego składu.

Pociąg jechał z prędkością 100 km na godz., dopuszczoną na tym odcinku. Oba pojazdy "spotkały" się, gdy star jechał 70 km na godz. Niestrzeżony przejazd kolejowy był słabo widoczny z drogi - zasłaniały go krzewy i słupy trakcyjne. Nie na wiele zdało się hamowanie. Lokomotywa pcha stara kilkadziesiąt metrów. Gdy się zatrzymuje ciężarówka przypomina już tylko stertę powyginanych blach...

Żołnierze, którzy nie zginęli na miejscu płonęli

Na pace stara znajdowało się osiem kanistrów z paliwem potrzebnych do maszyn podczas prac melioracyjnych. Eksplodowały i wszystko wokół, zarówno samochód, jak i lokomotywę, ogarnęła pożoga. Żołnierze, którzy nie zginęli na miejscu płonęli, kilku - ogarniętych płomieniami - dobiegło do pobliskich zabudowań...
W katastrofie pięciu żołnierzy, w tym kierujący, zginęło na miejscu. Pięciu następnych zmarło w wyniku oparzeń. W niektórych przypadkach sięgały 90 procent powierzchni ciała.

Oszukali przeznaczenie...

Przy okazji tej katastrofy także mówi się wiele o przeznaczeniu. Jednemu z żołnierzy udaje się przeżyć, gdyż przed uderzeniem wypada z auta. Inny spóźnia się na samochód, ryzykując poważnymi konsekwencjami służbowymi.
Jak oceniono przyczyną tej tragedii był błąd kierowcy, który nie zachował ostrożności na przejeździe. Po tym wypadku, decyzją dyrektora generalnego PKP z lipca 1988 r., nakazano malowanie przodu lokomotyw na żółto, co miało zapewnić poprawę widoczności nadjeżdżających pociągów na przejazdach.
(Źródło: Gazeta Lubuska)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto