Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W liceum w Zielonej Górze 17-letnia uczennica zaatakowała nożami koleżanki i kolegów. Są ranni

Maciej Dobrowolski
Atak nożowniczki w V LO w Zielonej Górze. We wtorek, 29 września 2020 r., w liceum przy ul. Zachodniej uczennica zaatakowała nożami kuchennymi innych uczniów. Relacje świadków dramatycznych wydarzeń. Na miejscu jest policja i pogotowie. Są ranni.

Według pierwszych informacji w V LO w Zielonej Górze doszło do ataku na innych uczniów. Z pierwszych informacji wynika, że napastnikiem była jedna z uczennic, która z dwoma nożami w rękach rzuciła się na innych uczniów. Zaatakowała ich i raniła. Na miejscu są patrole policji i pogotowie. Młodzież jest w szoku, część uczniowie została zgromadzona na zewnątrz budynku.

V LO w Zielonej Górze. W tej szkole doszło do ataku nożowniczki:

V LO w Zielonej Górze. W tej szkole doszło do ataku nożowniczki:

Uczennica V LO napisała niepokojącą wiadomość

Jak tłumaczą uczniowie z V LO, napastniczka umieściła na swoim koncie na Snapchacie wcześniej niepokojące informacje, że coś się wkrótce wydarzy, coś się zakończy, mówiące o krwi na podłodze. Zaniepokojeni koledzy przekazali tę wiadomość nauczycielom w szkole, a ci dzisiaj podjęli z uczennicą rozmowy. Niestety, w ich trakcie miała ona uciec i zaatakować innych uczniów. Tak twierdzą świadkowie, z którymi rozmawiał nasz reporter.

Krzyki i strach w szkole. Co wydarzyło się w V LO w Zielonej Górze?

- Na początku usłyszeliśmy hałas w szkole. Myśleliśmy, że to ktoś ucieka z lekcji. Potem było słychać okrzyki, że ktoś atakuje kogoś nożem. Wtedy zamknęliśmy się w klasie. Ta dziewczyna wbiegła do środka. Zaczęły się krzyki. Mój kolega rzucił w nią krzesłem, wtedy wybiegła – mówi Kacper Młodzianowski, uczeń V LO.

Ta dziewczyna wbiegła do środka. Zaczęły się krzyki. Mój kolega rzucił w nią krzesłem, wtedy wybiegła

Uczniowie uciekali w panice

Tego dnia w szkole był również Miłosz Wojewódzki. – Akurat w czasie lekcji wyszedłem do toalety. Wtedy usłyszałem krzyki. Gdy wyszedłem na korytarz, zauważyłem biegnących ludzi. Nigdy nie widziałem takiej paniki, to były ze trzy klasy. Wtedy usłyszałem, że ktoś atakuje nożem. Wmieszałem się w tłum i rozbiegliśmy się po szkole. Gdy dotarłem do swojej klasy, zauważyłem tylko, że jedna z koleżanek ma na głowie ślad po nożu - mówi Miłosz. Uczniowie dodają, że 17-latka działała jakby była w amoku, a ofiary wybierała przypadkowo.

Kim jest 17-latka, która zaatakowała w V LO? Uczniowie, z którymi rozmawialiśmy, niewiele potrafią o niej powiedzieć, ani o jej motywach. Podkreślają, że znają ją tylko z widzenia, ale mówią również, że osoby, które obserwowały ją w mediach społecznościowych, przekazywały, że może zrobić coś niebezpiecznego. Co mogło skłonić ja do tak drastycznych kroków? - Nie wiemy, być może było to wykluczenie społeczne, być może źle się czuła w naszym społeczeństwie - odpowiadają uczniowie. Jednocześnie zaznaczają, że nie wierzą w jakieś motywy związane z narkotykami.

17-latka zaatakowała w V LO kilka osób

- Dziś o godzinę 9 otrzymaliśmy informację, że w V LO w Zielonej Górze uczennica w wieku 17 lat zaatakowała nożem trzy inne uczennice. Sprawczyni ataku została zatrzymana. Pokrzywdzone uczennice zostały opatrzone. Nic nie zagraża ich zdrowiu. Jedna z nich ma ranę na łuku brwiowym. Obecnie policjanci zabezpieczyli teren i prowadzą czynności – mówi podinsp. Małgorzata Barska, rzecznik zielonogórskiej komendy policji. Czy policja ma już jakieś przypuszczenia dotyczące motywów 17-latki? – Będziemy to wyjaśniać w toku śledztwa – mówi podinsp. Barska. Poza trzema rannymi dziewczętami do szpitala trafiła też 17-latka, która dokonała ataku.

Przyniosła do szkoły noże kuchenne

Wiadomo, że 17-latka przyniosła z domu dwa kuchenne noże. Uczniowie twierdzą, że policja szybko pojawiła się na miejscu. Są też wdzięczni nauczycielom za prawidłową reakcję. - Prosili, aby zamknąć się w klasach, a kto mógł, to miał uciekać z budynku - mówią nam uczniowie. Młodych ludzi dziwi natomiast to, że ostrzegali kadrę szkoły, że z 17-latką dzieje się coś niedobrego i nikt nie zareagował. - Wczoraj napisała o krwi spływającej na podłogę. Dołączyła do tego wpisu zdjęcie nóg prawdopodobnie innej uczennicy, która chodzi do tej szkoły - mówi nam jeden z uczniów. Rzekomo rodzic tej uczennicy widząc wpis, nie puścił swojego dziecka dzisiaj do szkoły. Tak twierdzą uczniowie. Nie jest to jednak potwierdzona informacja.

Nie wszyscy wrócili do szkoły

Część uczniów wróciła już do budynku szkoły. Niektórzy dzwonią do rodziców i proszą, aby ich odebrać z placówki. Młodzież podejrzewa, że dzisiaj lekcje już się nie odbędą.

Polecamy wideo: Nożownik zaatakował kobietę, zadał jej ciosy nożem. Był pijany. Zatrzymali go dzielnicowi

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto