Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozebrali do naga i brutalnie pobili

Redakcja
Prawdziwy koszmar przeżyło dwóch mężczyzn, którzy zostali uprowadzeni i brutalnie pobici przez trzech bandytów. Przed głogowskim sądem odpowiedzą za to: Jan I. (32 l.), Patryk P. (26 l.) oraz Sebastian W. (31 l.).

Koszmar zaczął się w styczniowy poranek. Pod dom jednej z ofiar podjechał bus z trzema mężczyznami. Przyjezdni wywabili z mieszkania dwóch mężczyzn i namówili, aby ci wsiedli do pojazdu, ponieważ jak się wyrazili „muszą pogadać”. Jechali busem przez kilkaset metrów, następnie kierujący pojazdem Sebastian W. pseudonim „Baster” zatrzymał auto i wraz z kompanami przeszedł na tył. Wtedy cała trójka zaczęła brutalnie bić swoje ofiary.

- Kopali i zadawali uderzenia pięściami po całym ciele. Używali w tym także narzędzi w postaci drewnianej pałki, którą się w trakcie zadawania uderzeń wymieniali. Posiadali też nóż, który jeden ze sprawców użył przynajmniej raz, powodując nim uszkodzenie ubrania jednego z pokrzywdzonych - wyjaśnia Marcin Knurowski, zastępca prokuratora rejonowego w Głogowie.

W pojeździe znajdowała się także siekiera, jednak na szczęście sprawcy po nią nie sięgnęli.

Bijąc swoje ofiary bandyci krzyczeli, że w ten sposób nauczą ich trzymać język za zębami. Napastnicy zmusili porwanych mężczyzn, aby ci rozebrali się do naga. Następnie jeden z bitych stracił przytomność.

Po kilkudziesięciu minutach gehenny jedna z katowanych wykorzystał moment nieuwagi i uciekł z pojazdu, następnie nagi, w środku zimy, pobiegł do najbliższych zabudowań w Wiklinie (powiat górowski), by sprowadzić pomoc. Sprawcy pobicia w tym czasie odjechali dalej z drugą ofiarą. Dopiero po kilku kilometrach wyrzucili skatowanego i zziębniętego mężczyznę z pojazdu.

Ofiary brutalnego pobicia miały liczne stłuczenia i zadrapania. Dodatkowo, mężczyzna, który zemdlał, doznał wieloodłamowego złamania nosa oraz kilku drobnych ran kłutych zadanych prawdopodobnie nożem.

Dlaczego bandyci napadli swoje ofiary? Wszystko wskazuje na to, że stało się tak ponieważ wcześniej pobici mężczyźni zostali zatrzymani przez policję pod zarzutem posiadania narkotyków i podali funkcjonariuszom tożsamość dilera.

Policjantom prowadzącym sprawę pobicia udało się odnaleźć zarówno nóż, jak i pałkę oraz siekierę. Na narzędziach nie znaleziono jednak odcisków palców. Na butach i ubraniach części z zatrzymanych mężczyzn odnaleziono jednak DNA ofiar.

Cała trójka nie przyznała się do winy. Dwóch oskarżonych odmówiło składania wyjaśnień, a trzeci z nich twierdzi, że w dniu zdarzenia przebywał w Czechach.

Oskarżeni mężczyźni odpowiedzą przed sądem za pobicie oraz pozbawienie wolności. Grozi im za to kara do 8 lat pozbawienia wolności. Patryk P. może trafić za kratki nawet na 12 lat, ponieważ przestępstwa dokonał w warunkach recydywy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto