Marek D. był właścicielem starego forda mondeo, którego postanowił się pozbyć. Pojechał więc do Niemiec, gdzie kupił nowy samochód tej samej marki. Nie zamierzał jednak płacić podatku za sprowadzenie pojazdu, więc ze starego wozu zabrał tablice rejestracyjne oraz tabliczkę przyczepianą podszybą i umieścił je w nowym pojeździe. Tak przygotowany ruszył w drogę powrotną.
Był pewien, że podczas ewentualnej kontroli drogowej nikt nie zwróci uwagi na tę podmianę. Mężczyzna myślał, że jeśli numery tablic będą się zgadzać z tym, co napisane jest w dowodzie rejestracyjnym, sprawa nie wyjdzie na jaw. Jednak się pomylił, bo kontrolerzy zauważyli, że nie zgadzają się numery nabite na częściach auta z tymi, które są w dokumentach.
40-latek jest recydywistą. Był już karany przez Sąd Rejonowy w Głogowie za przestępstwa podobnego rodzaju. Ze względu na to, za przerobienie znaku identyfikacyjnego grozi mu kara nawet do 4 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności.
Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia. Zgodził się również na dobrowolne poddanie się karze.
- Prokurator zaproponował Markowi D. karę dwóch miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata oraz grzywnę w wysokości 800 złotych. Oskarżony na to przystał, jednak karę musi zatwierdzić sąd - mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Ale to nie koniec kłopotów 40-latka. Fiskus nie zapomina o osobach, które próbowały uniknąć płacenia podatków.
W sądzie rozpocznie się o to osobna sprawa przeciw Markowi D.
Grozi mu grzywna, której wysokość uzależniona jest od dochodów oskarżonego.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?