O wyburzeniu komina na Widziszowie mówi się w Głogowie już od miesięcy. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to już za kilka tygodni obiekt ten przejdzie do historii. Jego wyburzenie planowane jest na początek lipca.
– Czekamy jeszcze tylko na to, aż firmy posiadające na kominie anteny nadawcze je zdemontują. Gdy to nastąpi będziemy mogli przystąpić do prac – mówi Lucjan Szymanik z firmy Eko-Min z Polic, która zajmie się wyburzeniem obiektu w Głogowie.
Anteny mają z komina zniknąć do końca czerwca. Wtedy też pracownicy firmy wyburzeniowej przystąpią do pracy. Jak przyznają, ta zajmie kilka dni. Trzeba wywiercić otwory w odpowiednich miejscach i umieścić w nich ładunki wybuchowe. A potem, po naciśnięciu przycisku, będzie obiekt zostanie wysadzony.
– Zaplanowane jest to tak, że komin przewróci się na bok – dodaje Lucjan Szymanik.
Najpierw jednak pierwsza eksplozja ma sprawić, że część komina poleci w dół, a dopiero potem, pod wpływem kolejnych, skrócony już obiekt przewróci się na bok. Przeprowadzone badania określiły, że sam wybuch nie zagrozi znajdującym się w okolicach budynkom mieszkalnym.
W miejsce komina osiedle
Przypomnijmy, że komin zostanie wyburzony na wniosek właściciela terenu na Widziszowie. Według planów w miejsce komina i otaczających go budowli ma powstać osiedle domków jednorodzinnych. Odpowiednie zmiany w projekcie zagospodarowania przestrzennego są już wprowadzone.
Sam pomysł wyburzenia komina spotkał się z mieszanym odbiorem wśród mieszkańców. W wielu internetowych komentarzach ludziom było szkoda budynku, który wpisał się już w panoramę miasta. Jednakże inni zwracają uwagę na to, że ta będzie wyglądała lepiej bez niego. Jak by nie było, należy pamiętać, że to budynek na prywatnej posesji, a decyzja o jego losie leży w kwestii.
Elektrociepłownia nigdy nie powstała
Mierzący 222 metry komin jest w dwudziestce najwyższych takich obiektów w Polsce. Widać go z wielu kilometrów. Tak właściwie nigdy jednak nie spełnił swojej oryginalnej funkcji. W 1990 roku przerwano budowę elektrociepłowni, a jedynym jej powstałym elementem był właśnie komin.
Od lat służył do zupełnie innych celów. Był to drugi najwyższy obiekt w Europie i trzeci na świecie po Chinach do oddawania skoków na linach (Dream Jump). Śmiałkowie, którzy decydowali się na skok na bungee wciągani byli na szczyt wewnątrz komina przez 7 minut. Sam lot natomiast zajmował 8 sekund. Specjalnie dla potrzeb skoków dobudowano platformę, która podwyższała obiekt o dodatkowe 4 metry (w sumie 222 m).
Takie wykorzystanie komina przerwała dopiero decyzja o wyburzeniu obiektu.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?