GROT znalazł i odsłonił kolejną fantastyczną ciekawostkę przedwojennego Głogowa. To niecka 120-letniej fontanny

Głogowscy GROT-owcy zaliczyli kolejny sukces. W parku przy ul. Daszyńskiego, w miejscu gdzie znajduje się miasteczko rowerowe, odkopali nieckę ponad 120-letniej fontanny. Znajdowała się około metra pod ziemią.
Poszukiwania trwały od listopada. Wykorzystując do lokalizacji fontanny między innymi stare zdjęcia przedwojennego Głogowa, ale przede wszystkim georadaru, ustalono miejsce, w którym natrafiono na to, czego szukano.

- Udało praktycznie się odsłonić cały kształt fontanny. Pomimo tego, że tysiące razy oglądaliśmy zdjęcia, żaden z nas nie przypuszczał że jest ona taka duża! Jej wymiary były (i są) dla nas zaskoczeniem. Sporo ziemi musieliśmy ręcznie i mechanicznie przerzucić by odsłonić wszystko jak należy. Być może po zwymiarowaniu sadzawki pokusimy się o jakieś obliczenia na ten temat. Na środku odkryliśmy miejsce, w którym znajdowały się urządzenia fontanny. Niestety, po nich samych nie było żadnego śladu - informuje GROT.

Okazało się, że dno fontanny jest spękane a murek, zwłaszcza północny, z wyraźnymi śladami walk jakie toczyły się tu na początku 1945 r. GROT-owcy sugerują, że być może w zagłębieniu sadzawki znajdowało się jakieś stanowisko bojowe, które zostało ostrzelane.
Z opisu odkrywców wynika, że powierzchnia dna sadzawki, jest spękana i najprawdopodobniej nie utrzymałaby już wody. Na koronie murków, widoczne są pasy zaprawy, na których wmurowane były kamienie.

Zobacz też:

Odsłonięcie całej niecki jest kłopotliwe, ponieważ wewnątrz obrysu sadzawki rośnie sporej wielkości krzak, a jej zachodnia część, zwłaszcza murek, najprawdopodobniej znajduje się pod asfaltową dróżką. Do odkopania pozostało jeszcze około jedna czwarta objętości.
Obecnie GROT przerwał prace, a poinformowawszy odpowiednie władze i urzędy czeka na dalsze decyzje i dyspozycje. Głogowianie nie zdradzają jaki będzie los fontanny

GROT-owcy twierdzą, że fontanna powstała w momencie podjęcia decyzji przez miasto i władze wojskowe o likwidacji twierdzy. Była zapewne jednym z elementów ówczesnej rewitalizacji dawnego przedstoku Festung Glogau.
Jeszcze w latach 60. ubiegłego wieku, gdzieś na terenie parku, była dostępna fontanna, a nawet po odkręceniu kurków w studzience na ul Daszyńskiego, ciągle leciała woda z wodotrysku.