Zenon Hendel, nie dość, że spełnił swoje marzenie, to jeszcze stało się ono sposobem zarabiania na życie i pasją. - Badanie przeszłości jest kluczem do przyszłości - uświadamia archeolog i zapewnia, że choć ta praca jest wyjątkowo żmudna, to daje wiele satysfakcji i jest niekończącą się przygodą. Zenon Hendel rozpoczął pracę w Muzeum Archeologiczno - Historycznym w Głogowie przed trzydziestu laty, specjalizując się w badaniach Dolnego Śląska, szczególnie jego północnej części i okolic Głogowa.
Ziemia Głogowska kryje w sobie wiele tajemnic z przeszłości, to i zgłębianie ich daje badaczom wiele, ciągle zaskakujących odkryć. Obecnie, kiedy prowadzonych jest wiele inwestycji drogowych i budowlanych, archeolodzy mają pełne ręce roboty. Prawo nakazuje inwestorom, przed wjechaniem koparek i spychaczy, zbadanie terenu przez specjalistów. I choć najczęściej grunty nie kryją w sobie spektakularnych znalezisk, to niemal każdy drobiazg sprzed kilkuset, czy kilku tysięcy lat ma swoją wartość.
Głogowski archeolog miał także i to szczęście, że mógł uczestniczyć w międzynarodowej wyprawie badawczej do Peru. Zaproszenie do udziału w realizacji unijnego projektu "Rio Tambo" było wyjątkowym wydarzeniem w karierze zawodowej Zenona Hendla i sprawiło, że znalazł się w archeologicznym eldorado jakim jest Peru. Projekt realizowany jest przez międzynarodowy zespół badaczy pod kierownictwem prof. Józefa Szykulskiego z Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Universidad Catolica de Santa Maria w Arequipie w Peru.
- Prowadzone przez nas badania były skoncentrowane na stokach i wierzchołkach Andów ciągnących się wzdłuż doliny Rio Tambo oraz przybrzeżnej strefy Pacyfiku. Peru jest krajem pełnym skrajności. Od bogactwa po niewyobrażalną biedę - wspomina Zenon Hendel i przyznaje, że już sama podróż do celu wyprawy była dla niego wyjątkowym doświadczeniem. Najpierw po pokonaniu 17 tys. kilometrów samolotem, a później kolejnego tysiąca luksusowym autobusem.
Taka wyprawa to również szczegółowe przygotowania, w tym obowiązkowe szczepienia i zadbanie o kondycję fizyczną. - Badania terenowe były wykonywane na wysokości czterech tysięcy metrów, czyli wyżej niż nasze Tatry - wyjaśnia badacz. Duże wrażenie na głogowskim archeologu zrobiły pustynie pokryte pyłem wulkanicznym. Jednak podziwianie niezwykłego krajobrazu zakłóciły "pomrukiwania" jednego z licznych w tym rejonie świata wulkanów, co dla tubylców jest normalnym zjawiskiem, ale dla przybyszów z Europy było niekoniecznie miłym doświadczeniem.
- Można przypuszczać, że właśnie silne erupcje wulkanów były przyczyną zanikania części rozwijających się tam cywilizacji - wyjaśnia Zenon Hendel, który nie bez satysfakcji wspomina także odkrycie reliktów miasta kultury Tiahuanaco. Czy głogowianin odwiedzi tajemnicze Peru ponownie? Nie wykluczone, jednak by nie zapeszać, archeolog nie chce na razie zdradzać planów.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?