Oszczędzanie uczy odpowiedzialności - takie określenie w ustach czwartoklasisty z podstawówki musi brzmieć poważnie. Jakub Wilk z IV d w głogowskiej siódemce uśmiecha się tylko i dodaje, że zbiera pieniądze od pierwszej klasy podstawówki i nadal będzie to robić, nawet jak dorośnie.
Chłopiec ma już w swojej książeczce w Szkolnej Kasie Oszczędności około 5 tys. zł. I był już rekordzistą wśród wszystkich kolegów, gdy jego szkoła wygrała w ogólnopolskim konkursie pod hasłem: "Dziś oszczędzam w SKO - jutro w PKO", organizowanym ten Bank. Oceniany był rok szkolny 2009/10, a SP 7 - licząca wtedy ponad 590 uczniów - zajęła najwyższe, drugie miejsce, razem ze szkołą w Górze, w kategorii c, czyli placówek najliczniejszych (pierwszego miejsca nie przyznano, ale co ciekawe taka sytuacja zdarzyła się już po raz drugi z rzędu).
- W sumie, uczniowie uzbierali na książeczkach około 85 tysięcy złotych - chwali wychowanków Małgorzata Staniszewska, opiekunka SKO.
Ale, jak podkreśla, w akcji doceniono nie tylko tych, którzy mają najwięcej pieniędzy na koncie. Bo równie cenną cechą jest systematyczność w zbieraniu. Bo nie ma co ukrywać, to jest trudne nie tylko w tej dziedzinie i nie tylko dla dzieci. W SP 7 na miano najsystematyczniejszej klasy z pewnością zasłużyli uczniowie z I b. W sumie, uzbierali około 6 tys. zł. Na wyścigi opowiadają o swoim oszczędzaniu.
- Odmawiałem sobie, na przykład, batonów, choć bardzo lubię słodycze - mówi Michał Turkiewicz, klasowy rekordzista, który może się pochwalić ponad 2 tys. zł na koncie.
Jego kolega Krystian Chaberek uzbierał 465 zł. Najpierw chował pieniądze do skarbonki, potem zaniósł do szkoły i wpłacił do SKO.
- Trudno jest oszczędzać, bo różne rzeczy korcą, żeby je kupić - mówi rezolutnie chłopiec, dodając, że najczęściej chodziło jednak o słodycze. No, ale niektórzy przyznają, że rezygnowali nawet z kupna gier, a wcześniej zabawek. To już jest spore poświęcenie. W efekcie jednak opłaciło się, bo poza prestiżem związanym z otrzymaniem tytułu najlepszej szkoły w kraju, są też nagrody bardziej namacalne. Szkoła dostała czek na 11.650 zł. Część pieniędzy zagospodarowała dyrekcja placówki (kupiła trzy telewizory).
- Dziesięcioro najaktywniejszych i najsystematyczniejszych uczniów otrzyma nagrody w wysokości po 315 złotych - dodaje Małgorzata Staniszewska.
Wśród nich jest też Bartosz Pietrzczyk, kolega Michała z klasy IV d, z kontem sięgającym około 2,5 tys. zł.
- Też zbieram pieniądze od pierwszej klasy podstawówki - mówi chłopiec i przyznaje, że na początku było trudno. Szczególnie gdy przychodziło rezygnować z kupna zabawek, ale teraz nie ma już problemu ze zbieraniem pieniędzy. - To jest nawet przyjemne - dodaje.
Szkolna uroczystość z okazji podsumowania konkursu i wręczenia nagród wyróżnionym uczniom odbędzie się w lutym.
Zbiórki pieniędzy w SP 7 trwają od 1973 roku. W konkursie organizowanym przez PKO szkoła uczestniczy od około dziesięciu lat. Poprzedniczka Małgorzaty Staniszewskiej Zofia Jur także zdobywała z uczniami wysokie miejsca w rywalizacji. Bo chodzi nie tylko o zbieranie pieniędzy. Tak samo ważne są inne akcje, organizowane w ramach konkursu, którego najważniejszym celem jest popularyzowanie oszczędzania w różnych postaciach.
Dlatego liczą się też efekty wszystkich zbiórek makulatury, żołędzi czy kasztanów, a nawet akcji charytatywnych, podczas których dzieci sprzedają wykonane przez siebie kartki świąteczne. Szkoła bierze też udział w akcji "Góra grosza". - Każda taka działalność jest punktowana i komisja konkursowa bierze to pod uwagę - wyjaśnia opiekunka SKO.
A wracając do samego oszczędzania, to nadal można zauważyć pewną tendencję: chętniej zbierają pieniądze młodsze dzieci niż ich starsi koledzy. Ale, z kolei, czym skorupka za młodu nasiąknie...
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?