A jednak wycięto. Chodzi o wieloletni bluszcz rosnący na ścianie kamienicy w Rynku, która latem oplatała zielenią wejście do pracowni futer Gabriela Seweryna, głogowskiego celebryty. Przypomnijmy, że głogowianin zyskał popularność po udziale w kilku sezonach serialu „Królowe życia”.
O tym, że bluszcz został ścięty, Gabriel Seweryn poinformował publikując filmik na instagramie.
Zobaczcie i posłuchajcie:
Miasto chciało zostawić roślinę nad pracownią Gabriela Seweryna
Zapytaliśmy w ratuszu, czy faktycznie to miasto dało zgodę na wycięcie bluszczu, ale okazało się, że nie miało z tym nic wspólnego.
Jak zapewnia rzeczniczka Marta Dytwińska – Gawrońska, choć kamienica nie jest miejska tylko Spółdzielni Mieszkaniowej „Nadodrze”, prezydentowi zależało, by „zielona ściana” została.
- Rafael Rokaszewicz starał się ją ocalić i rozmawiał w tej sprawie z przedstawicielami spółdzielni, którzy zapewniali, że nie planują żadnej wycinki. Niestety, stało się inaczej – dodaje.
O wycięcie pnącza wnioskowali sami mieszkańcy wspólnoty
Zarządcą kamienicy, na której znajduję się pnącze jest Spółdzielnia Mieszkaniowa „Nadodrze. Mieszkańcy, podczas jesiennego zebrania wyodrębnionej nieruchomości, zawnioskowali o likwidację pnącza znajdującego się na kamienicy, ponieważ rozrosło się ono do rozmiarów utrudniających użytkowanie sąsiednich lokali.
- Jako zarządca budynku zauważyliśmy również, że pnącze zaczęło stwarzać problemy w prawidłowej eksploatacji budynku - między innymi poprzez wrastanie się w rynny utrudniając tym samym odprowadzanie wód opadowych. Istniało również niebezpieczeństwo iż podczas działania silnych wiatrów zdrewniałe pędy mogłyby ulegać wyłamaniom i stanowić zagrożenie dla przechodniów – informuje Lidia Lidia Chyb-Rodak, rzeczniczka SM „Nadodrze” dodając, że dla zachowania bezpieczeństwa wskazana jest pielęgnacja tego typu roślinności poprzez cięcia ograniczające nadmierny rozrost.
Spółdzielnia przycięła przy pracowni Gabriela Seweryna to, co przeszkadzało mieszkańcom
Administracja osiedla zdecydowała się na częściową realizację wniosku mieszkańców dokonując przycięcia oraz uporządkowania pnącza. Usunięto utrudnienia zgłaszane przez mieszkańców pozostawiając jednocześnie funkcję ozdobną rośliny.
- Zaznaczyć należy, że pnącze porasta część wspólną nieruchomości, a nie prywatną elewację jednego z właścicieli, więc spółdzielnia jako zarządca zobowiązana jest realizować wnioski z zebrań nieruchomości, ale przede wszystkim dbać o stan techniczny nieruchomości – dodaje pan rzecznik zaznaczając, że pan Seweryn nie kontaktował się z administracją osiedla w temacie pnącza.
Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?