Bajeczna pasieka Przemkowa zdobyła Kryształ Turystyki 2022. Zobaczcie zdjęcia!

Pasieka Dziadka Tolka z Przemkowa została jedną z największych atrakcji turystycznych miasta i okolicy.
Na początku marca pasieka prowadzona przez Pawła Krawczonka i jego rodzinę, na Międzynarodowych Targach Turystyki i czasu wolnego we Wrocławiu zdobyła Kryształ Turystyki 2022 w kategorii „Produkt Regionalny”. To najwyższe wyróżnienie tej imprezy.

- Bardzo się cieszymy, bo nie spodziewaliśmy się takiego sukcesu – przyznaje Paweł Krawczonek. - Pobyt na targach dodał nam skrzydeł, a zainteresowanie naszą wystawą „Fascynującym Światem Pszczół” było bardzo duże. Nawiązaliśmy nowe kontakty, mamy kolejne propozycje współpracy no i oczywiście wiele planów.

Kryształ Turystyki 2022 przyznano za ciekawą i atrakcyjnie przygotowaną „Interaktywną pasiekę dziadka Tolka”. Bogata w kolorową ekspozycję uli wystawa przedstawiająca różne pożytki terenów Dolnego Śląska oraz ule artystyczne zrobiły furorę, a przemkowski miód „wielokwiatowy odsklepinowy" był uznany za najlepszy.

- Interaktywna pasieka, to pomysł ma za zadanie przedstawić życie pszczół i ich ważność w ekosystemie za pomocą między innymi specjalnych okularów wiar, dzięki którym można latać między pszczołami w takiej wirtualnej przestrzeni – opowiada nam pan Paweł. - To także budowa od podstaw uli, to makiety imitujące różnego rodzaju pożytki, to także zabawy z woskiem, z miodem i opowiadanie o tym wszystkim. Nasz miód, który wygrał, odsklepinowy, nie jest kręcony miodarką tylko wycieka z plastrów od razu trafia do słoików. Ma największe walory smakowe i lecznicze.

Pomysł na nowy, atrakcyjny sposób przekazywania wiedzy o pszczelarstwie powstał dwa lata temu, przy okazji współpracy z Domem Wczasów Dziecięcych w Przemkowie. Okazało się, że podany w bajkowy sposób temat, zaczyna dzieci wciągać. Piękne makiety pożytków robione są ręcznie przez artystkę. Z kolei artystyczne ule w formie domków to praca Dariusza Wencla.

- Do tego na warsztatach jest zawsze miodarka, a każde dziecko wychodzi od nas z małym słoiczkiem miodu – opowiada pan Paweł. - Ta zwrotna energia od dzieci jest wspaniała.

Do Przemkowa z prośbą o spotkania dzwonią przedszkola, szkoły, a hotele zapraszają na prezentacje

- Przez całe wakacje będziemy mieć swoją wystawę i warsztaty we Wrocławiu, a drugą, też wakacyjną w Karpaczu - cieszy się pan Paweł.

Najnowszym projektem w wyjątkowej, przemkowskiej pasiece jest tradycyjny „wóz pasieczny pszczółkowóz”. Łączący w sobie tradycję z historią oraz nowoczesność i innowacyjność.

- Kupiliśmy zrujnowany wóz służący w latach 60. ubiegłego wieku do transpotru uli i zaprojektowaliśmy na bazie jego konstrukcji nową platformę pszczelarską na 40 uli własnej konstrukcji. Wóz Pasieki Dziadka Tolka wyposażony zostanie w udogodnienia i nowoczesną technikę. Cała konstrukcja wykonana w stylowym klimacie drewna świerkowego robiąca ogromne wrażenie wizualne, estetyczne i praktyczne. Konstrukcja nawiązuje do tradycji pszczelarstwa, czyli do wędrówek pszczelarzy z pszczołami często na długie miesiące w miejsca obfitujące w rośliny miododajne. Wyposażenie to już nowoczesność i wygoda poprawiająca komfort pracy pszczół i pszczelarza – zapewnia pan Paweł.

Wóz na być gotowy w kwietniu, by od maja ruszył z pszczołami na szlak roślin miododajnych Dolnego Śląska.

Pszczelarz po dziadku, Paweł Krawczonek do wykształcony saksofonista, muzyk sesyjny. Pochodzi z uzdolnionej muzyczne rodziny. Rodzice - Mieczysława i Zdzisław - to założyciele Głogowskiej Rewii Grafitti, z którą pracuje też siostra pana Pawła - Katarzyna.
W pasiece pracuje razem z żoną Iwoną, a mocno pomagają we wszystkim dzieci: Kuba (16 l.), Maja (8 l.) i Jagódka (3 l.).
Wędrowna pasieka pana Pawła liczy 150 rodzin. Pszczelarz planuje, by od maja, w sumie w trzech pasiekach było ich 200.
„Pasieka dziadka Tolka” działa od dwóch lat. Nosi imię dziadka pana Pawła, który pasiekę założył w latach 50 –tych. Był prekursorem pszczelarstwa w regionie Przemkowa i pełnił obowiązki prezesa tamtejszego Związku Pszczelarskiego. Współpracował z wieloma pszczelarzami z całej Polski. Jego ule „warszawskie“ stały się stałym krajobrazem przemkowskich łąk i wrzosowych połaci leśnych terenów nadleśnictwa Przemków.
Pan Paweł wspomina, że miody z pasieki dziadka (lipowe, wrzosowe, rzepakowe oraz akacjowe ) zajmowały honorowe miejsce na rodzinnym stole w wielu domach naszego regionu.
- Pszczoły zawsze traktował z szacunkiem, uznaniem oraz niebywałą troską. Dbał o jakość ich życia która przekładała się na najwyższą jakość miodu. Ule zbudował sam a pszczoły hodował każdego roku zwiększając liczebność pasieki do ponad 150 uli. Rozmawiać mógł o pszczołach godzinami. Przysłuchiwałem się tym rozmowom, które zawsze odbywały się w zabytkowym holu pięknego domu dziadka i babci przy ulicy Sikorskiego w Przemkowie. Dziadek Tolek zmarł 2001 roku. Pozostawił pasiekę i pszczoły, którymi zajęli się miejscowi pszczelarze, jego uczniowie. Teraz ja, pierwszy wnuk i wytrwały słuchacz oraz aktywny pomocnik dziadka kontynuuję jego pasję, bo stała się też moją pasją – wyjaśnia przemkowianin. - Ale myślę, że dziadek Tolek wciąż jest z nami, bo ktoś chyba trzyma kciuki, że to tak nam dobrze idzie.