37-letni Domińczak zakwalifikował się do walk w K1 z najmocniejszą grupą wiekową czyli 18-35 lat. Wygrywał kolejno pojedynki z Grekiem, Szwajcarem i Irakijczykiem.
– Podczas czwartej walki w K1 a piątej tego dnia złapały mnie takie skurcze w obu nogach, że musiałem odpuścić. Czułem po prostu, że zaraz mi się coś urwie i mimo tego, że spokojnie mogłem to wygrać to ciało odmówiło posłuszeństwa – przyznaje głogowianin. – Mimo tego ogromnie cieszę się z tego startu bo brakowało mi tego strasznie. Walka, adrenalina, mierzenie się z przeciwnikami z których każdy chce Ci urwać głowę - to jest to – dodaje.
Z K1 Maciej Domińczak wraca więc do domu z brązowym medalem.
Głogowianin zakwalifikował się też do finału w kick-light, który zdecydowanie wygrał zdobywając złoto.
– Poświęcam się w dużej mierze moim zawodnikom, pracy w klubie i nie jest łatwo przygotować się do zawodów. Dlatego jeżeli pojawia się taka możliwość to z niej korzystam. Przywiozę do Polski dwa medale co również dla moich podopiecznych będzie motywacją w kolejnych walkach – dodaje.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?