Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zarządca drogi nie pozwala jeździć ciężkim samochodom przez most w Głogowie, bo jest niebezpiecznie

Grażyna Szyszka
Od kilku dni przed wiaduktem na ulicy Rudnowskiej w Głogowie, pod którym biegną tory kolejowe (magistrala Wrocław - Szczecin), stoi znak ograniczający przejazd ciężarówek z ładunkiem powyżej 20 ton. Ku zaskoczeniu i zdziwieniu kierowców, ustawił go zarządca drogi, czyli Dolnośląska Służba Dróg i Kolei we Wrocławiu.

Powód?

- Po naszej kontroli okazało się, że jedna z podpór wiaduktu jest bardzo osłabiona i się kruszy - mówi Marta Libner, rzeczniczka DSDiK. - Jego konstrukcja wymaga wzmocnienia, bo w przeciwnym razie może dojść do katastrofy budowlanej. W trosce o mieszkańców, którzy korzystają z drogi wojewódzkiej nr 292, postawiliśmy znak, który ma za zadanie ograniczyć przejazd samochodów z ciężkim ładunkiem.

Ale zanim filar mostu nad torami zostanie poddany takim zabiegom, zarządca musi mieć czas na przygotowanie dokumentacji remontu, a potem ogłosić przetarg na wykonawcę.

- Trzeba też uzyskać od PKP zgodę na wstrzymanie ruchu na tej trasie, by można było podjąć prace - wyjaśnia Marta Libner. - Przetarg na remont ogłosimy prawdopodobnie jeszcze w marcu tego roku, ale to jedyny termin, który mogę podać w tej sprawie.

Ulica Rudnowska to droga łącząca miasto z trzema osiedlami (Nosocice, Widziszów i Krzepów), ale też trasa, którą codziennie jeździ kilkadziesiąt tirów do huty Cedynia w Orsku. Niemal wprost z wiaduktu zjeżdża się do Famaby, zakładu, który produkuje maszty turbin wiatrowych, stalowych dźwigów, kominów i... mostów, a dalej swoją bazę ma firma transportowa. Dla dyrektora Famaby Jarosława Trawińskiego sytuacja nie wygląda ciekawie.

- Niemal codziennie przyjeżdża do nas po kilka samochodów wyładowanych materiałami do produkcji - mówi dyrektor. - Z naszej fabryki wyjeżdżają transporty z ładunkami ponadgabarytowymi, na które mamy oczywiście wszelkie pozwolenia. Nie mamy właściwie alternatywnej drogi, jak tylko przez wiadukt - dodaje Jarosław Trawiński.

Dyrektor twierdzi, że przez wiadukt, który nie wiadomo jeszcze kiedy zostanie naprawiony, może stracić kontrahentów. Bo jeśli pojawią się problemy z dojazdem do Famaby albo wydłuży się droga, co będzie mieć wpływ na koszty transportu, to głogowska fabryka stanie się mało atrakcyjna dla zamawiających.

O przyszłość obawia się też właściciel jednej z firm trans-portowych w pobliżu drogi nr 292, ale prosi, by nie podawać nazwy, bo jego kierowcy na razie "nie widzą" znaku. - Próbowałem znaleźć inną drogę z Głogowa do nas, ale nie ma takiej - mówi mężczyzna. - Przez osiedle Żarków i koło cukrowni raczej się nie da przejechać, bo nad drogą biegną jakieś rury. A od strony Rudnej też się nie przejedzie, bo tam w jednym miejscu też jest znak do 20 ton. Chyba będą do nas przenosić F-16 - żartuje biznesmen.

Jak się dowiedzieliśmy, nawet gdy podpora nadwyrężonego wiaduktu pod ulicą Rudnowską zostanie wzmocniona, to kłopoty kierowców wcale się nie skończą. Bo znak ograniczający przejazd aut z ładunkiem powyżej 20 ton nadal będzie obowiązywał.

- Ze względów bezpieczeństwa będziemy wydawać specjalne zezwolenia na pokonanie tego wiaduktu cięższym samochodom - wyjaśnia rzeczniczka Marta Libner i zaznacza, że DSDiK nie będzie robić specjalnych utrudnień firmom, które o nie wystąpią.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto