W Teatrze Miejskim im. Andreasa Gryphiusa przygotowano 20 łóżek na przyjęcie wojennych uchodźców z Ukrainy.
Zajęły one dwie garderoby dla artystów, łącznie z węzłem sanitarnym.
Michał Wnuk, dyrektor teatru zapewnia, że pobyt ludzi z Ukrainy w niczym nie przeszkodzi pracy tej placówki. Zaplanowane imprezy i przedstawienia odbędą się w ustalonych terminach. Ale dla załogi teatru oznacza to pracę na zmianę po to, by zawsze ktoś był na miejscu i służył przyjezdnym pomocą.
- Pogodziliśmy w ten sposób, że garderoby dla artystów przenieśliśmy wyżej, na piętro – wyjaśnia.
Zobacz też:
Dyrektor nie wie, kiedy do teatru dotrą uchodźcy, ale może to być w każdej chwili. Podobne miejsca do spania przygotowano w Miejskim Ośrodku Kultury, gdzie udało się zorganizować 40 łóżek, a kolejnych 15 w Klubie Mayday na Koperniku.
Przed dyrektorem teatru, podobnie jak przed wieloma innymi, którzy angażują się w pomoc Ukraińcom, wytężony czas pracy. Prywatnie też jest gotów przyjąć dwie osoby do swojego domu.
- Mam wolny pokój, który mogę udostępnić – mówi. - Jechały już do nas dwie panie, ale zatrzymały się w Katowicach, bo to dla nich bliżej granicy.
Maturzyści zakończyli rok szkolny. Czekają na nich egzaminy maturalne
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?