Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Solankowa tężnia na Koperniku źle działa - skarżą się głogowianie. Co na to jej zarządca?

Grażyna Szyszka
Grażyna Szyszka
Suchą tężnią martwią się Renata Wiącek i Elżbieta Babula. Obie głogowianki często tam przychodzą
Suchą tężnią martwią się Renata Wiącek i Elżbieta Babula. Obie głogowianki często tam przychodzą Grażyna Szyszka
Miasto przekazało plac na budowę trzeciej tężni solankowej, a tymczasem głogowianie skarżą się, że ta pierwsza nie działa, jak powinna. - Szkoda, że mokra jest tylko część. Reszta sucha – skarżą się mieszkańcy.

Głogowianie, którzy przychodzą do Parku Słonecznego na inhalacje przy tężni zgłosili nam problem. Twierdzą, że urządzenie nie działa tak, ja powinno, bo woda spływa tylko po niewielkiej części gałązek, a reszta jest sucha jak pieprz.

- Przychodzę tu prawie codziennie, bo zauważyłam poprawę, lepiej mi się oddycha. Ale tężnia powinna dobrze działać, a niestety, wcale tak nie jest – mówi Renata Wiącek z ulicy Kosmonautów Polskich, która przyznaje, że się bardzo cieszyła że ją postawiono. - Spora część tych gałązek jest sucha, I to od dawna.

Pani Renata twierdzi, że wiele razy zgłaszała ten problem i to w różnych miejskich instytucjach, ale bez efektu.

- Sama dzwoniłam w tym roku z pięć razy, zawsze się przedstawiam, ale cóż, nic nie wskórałam. Zresztą telefonów jest od ludzi bardzo dużo. Miasto odsyła nas do Głogowskich Obiektów Usługowych, a tam nie ma kto się tym zająć. Ostatnio odebrała księgowa… No nie ma osoby, która wysłuchałaby naszego głosu w tej sprawie. Szkoda, bo przychodzi tu bardzo dużo ludzi, nawet z Piastowa.

Tężnia przy Parku Południowym na osiedlu Kopernik została oddana dwa lata temu. Drewniana budowla jest pokryta gałązkami tarniny, po której spływa solanka. Przynajmniej powinna, bo wodną mgiełkę widać jedynie po jednej stronie i to z jednej strony. Reszta gałązek jest bardzo sucha.

- Powinna być osoba dbająca o tężnię. Wiadomo, że te kanaliki się zapychają, dlatego ktoś musi nad tym czuwać – dodaje Elżbieta Babula, która przychodzi korzystać z inhalacji aż z Armii Krajowej. - Jestem tu trzy, cztery razy w tygodniu, czasem zabieram wnuczkę. Teraz chyba już nie ma po co to chodzić, bo tężnia jest prawie sucha.

Przy tężni jak na patelni

Do suchej tężni głogowianie dodali też inny problem. Chodzi o brak cienia, co w upalne dni sprawia, że trudno tam wytrzymać.
- Ludzie przynoszą ze sobą parasole, ale to nie rozwiązuje problemu, bo tu jest jak na patelni – przyznaje pani Renata.

Nie wolno samemu regulować tężni solankowej

O odpowiedź na zarzuty głogowian poprosiliśmy Jerzego Sztangreta, dyrektora Głogowskich Obiektów Usłiugowych, które zarządza obiektem. Szef miejskiej spółki zapewnia, że wszystko jest tak, jak powinno, a raz dziennie, o różnych porach, pracownik spółki reguluje tężnię.

- Ludziom się wydaje, że woda ma tam lecieć, jak z prysznica, to wtedy dobrze działa. A jak kapie po kropelce, tak jak powinno, to są niezadowoleni – odpowiada dyrektor. - Druga sprawa – jak tylko uregulujemy tężnię i odjedziemy, to niektórzy wkładają w nią swoje łapy i poprawiają po nas, no i psują tężnię. Proszę wierzyć, wkładamy wiele wysiłku, żeby to działało jak trzeba. Mam więc apel do wszystkich, którzy tam przychodzą – nie ruszać, nie dotykać, a będzie działać – kończy dyrektor.

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto