Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KGHM: Hutnicy walczą o prawo do wcześniejszych emerytur

Zygmunt Mułek, współpraca: ULK
Na wcześniejszą emeryturę w hucie mogą liczyć np. piecowi
Na wcześniejszą emeryturę w hucie mogą liczyć np. piecowi Piotr Krzyżanowski
KGHM. Przy piecach praca dłuższa o 10 lat. Rozgoryczeni hutnicy zalewają PIP skargami.

Hutnicy są oburzeni, że państwo nie dotrzymało umowy. Jakiej? - Gdy przyjmowałem się do pracy, miałem zagwarantowane, że gdy skończę 55 lat, będę emerytem - mówi zdenerwowany suwnicowy z legnickiej huty. - Pracowaliśmy w fatalnych warunkach, chciałem się nawet wcześniej zwolnić. Ale powtarzałem sobie, że jakoś do tej emerytury dociągnę. Teraz mam pracować do 65. roku życia. To nonsens!

Denerwują się także ci pracownicy, którym wydłużono wiek emerytalny do 60 lat, czyli o pięć lat dłużej. Pan Marek przepracował na wydziale elektrorafinacji w Hucie Miedzi Legnica prawie 30 lat. - Niedawno dostałem pismo, że pracuję w warunkach szczególnych, co chyba oznacza, że będę mógł przejść na emeryturę pomostową w wieku 60 lat - mówi hutnik. - Czyli będę miał w sumie 40 lat pracy w hucie. To jest niesprawiedliwe. Bo jeszcze w tamtym roku poszedł na emeryturę człowiek, który pracował u nas 15 lat, a wcześniej był cukiernikiem - dodaje pan Marek.

Witold Nowicki, szef Solidarności w legnickiej hucie, wyliczył, że obecnie z emerytury pomostowej, na którą można przejść w wieku 60 lat, skorzysta około 280 osób. Wcześniej kwalifikowało się na nią ok. 800. - Ustawa w drastyczny sposób ogranicza prawa pracownicze - mówi Nowicki. - W przypadku huty, określając stanowiska jako szkodliwe, nie brano pod uwagę, że jest tam stężenie metali ciężkich czy hałas. Wzięto tylko dwa elementy: wysiłek fizyczny i gorący mikroklimat.

W legnickiej hucie na wcześniejszą emeryturę w wieku 60 lat mogą liczyć piecowi, wytapiacze, rafiniarze. Inni nie. Pracownicy, którym zabrano przywileje emerytalne, składają skargi do Państwem Inspekcji Pracy. Do legnickiego oddziału PIP wpłynęło już ok. 250 pism z legnickiej i głogowskiej huty. - Ustawa okroiła liczbę stanowisk, które upoważniają do szybszego przejścia na emeryturę - wyjaśnia szef legnickiego PIP Jan Buczkowski. - Od 1 stycznia tego roku pracodawca, według ustawy, sam określa wykaz takich stanowisk i ewidencję pracowników wykonujących prace w szczególnych warunkach. Każdy, kto nie znalazł się w takiej ewidencji, ma prawo odwołać się do nas.

Inspektorzy PIP wciąż zbierają skargi hutników. - Będziemy musieli dokładnie oceniać warunki, w jakich pracują skarżący się - dodaje Buczkowski. - Trzeba przeanalizować wszystkie czynności, które wykonywał np. elektronik. Na tej podstawie stwierdzimy, czy zakład prawidłowo przeprowadził kwalifikację danego stanowiska pracy. Decyzja PIP będzie wiążąca dla zakładu.

Hutnicy czują się pokrzywdzeni
Andrzej Nadoliński przepracował w legnickiej hucie na wydziale metalurgicznym 30 lat. Był wytapiaczem, a teraz jest sternikiem nadzorującym proces wytopu miedzi.

- Przychodząc do pracy w 1980 roku, byłem zapewniany, że przejdę na emeryturę w wieku 55 lat. Ale niespodziewanie wydłużono mi ten okres do 65. roku życia. Pracowałem w bardzo złych warunkach. W upale i zimnie, narażony na poparzenia czy zagazowanie. A z tego, co wiem, w głogowskiej hucie pracujący na moim stanowisku odchodzą z pracy, mając 55 lat. Tacy jak ja czują się pokrzywdzeni i oszukani.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak przygotować się do rozmowy o pracę?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto