Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Głogowski Noworoczny Marszobieg ma już 20 lat! Na jedną z pierwszych imprez przyszedł ktoś prosto z sylwestrowego balu

Grażyna Szyszka
Jerzy Górski
Jerzy Górski Tomasz Hołod Polska Press
W tym roku będzie już 20. jubileuszowy Noworoczny Marszobieg „Nie jesteś sam”. Od początku jego twarzą jest głogowianin Jerzy Górski, wielki pasjonat sportu, ale też utytułowany triathlonista, zwycięzca podwójnego Ironmana z 1990 rok. W tym roku hasłem imprezy jest „Startuj po zdrowie”.

Jurku, pamiętasz jak to się wszystko zaczęło?
- Pomysł zrodził się po tym, jak w 1991 roku spędziłem Sylwestra w USA, w Kalifornii, gdzie wspólnie witano Nowy Rok. Brałem też udział w biegu, w którym wpisowym była żywność dla potrzebujących. Doświadczyłem wówczas fantastycznej atmosfery i zapragnąłem przenieść ten pomysł do Głogowa. No i próbowaliśmy ze znajomymi witać razem Nowy Rok na małym rondzie koło Placu Tysiąclecia. Najpierw biegaliśmy, a potem fetowaliśmy. Niestety, dość szybko musieliśmy się wycofać, bo działy się tam niebezpieczne rzeczy. Ludzie tłukli butelki i był bałagan, a nie o to mi chodziło.

Wtedy zapadła decyzja o biegu w Fosie Miejskiej?
- Dokładnie. Zorganizowaliśmy wówczas marszobieg po fosie. Na moich znajomych wręcz wymusiłem, żeby przyszli, grożąc, że jak tego nie zrobią, to się obrażę. No i przyszli. Pamiętam, że zaprosiliśmy ludzi w Nowy Rok na godzinę 9 rano! Dziś wiem, że godzina była nieludzka. Pewien pan przyszedł chyba prosto z balu, w płaszczu, garniturze i białym szaliku. W sumie przyszło 29 osób.

Potem zrobiło się jednak ciasno.
- Tak. Po kilku latach, gdy już w marszobiegu brało udział kilkaset osób, brakowało miejsca i „wyszliśmy z podziemia”, czyli z fosy, na Rynek. I cały czas Noworoczny Marszobieg, oprócz ruchu dla zdrowia, ma też cel charytatywny. Nie raz był okazją do organizowania różnych akcji, głównie wparcia w leczeniu. Taką dużą była choćby dla Oliwierka. Oddajemy wówczas miejsce dla ich organizatorów, głównie stowarzyszeń, które prowadzą takie zbiórki. Przez wiele lat podczas imprezy zbierana była żywność o długim terminie przydatności. W zamian za siedem produktów losowaliśmy potem nagrody dla uczestników. Żywnościowe paczki, które zbierały głogowskie organizacje czy trafiały do wielu rodzin wmieście i powiecie.

W jednym z ostatnich przed pandemią marszobiegu wzięła udział rekordowa liczba chętnych.
- Zjawiło się wówczas około półtora tysiąca ludzi. Były z nami całe rodziny! Zabrało nam koszulek, numerów startowych, no wszystkiego, a mimo to nikt nie narzekał. Widok zapełnionego po brzegi Rynku wzruszał i rozgrzewał nasze serca. W sumie na rzecz głogowskiego hospicjum zebrano prawie 29 tysięcy złotych.

Od kilku już lat nie zbieracie już żywności.
- Jeżeli chcecie być z nami i przy okazji wesprzeć szczytny cel, to wpłaćcie 30 złotych do skarbony na hospicjum głogowskie, a w zamian otrzymacie pamiątkową koszulkę i opaskę z numerem startowym i z numerem do losowania nagród. Od jakiegoś już czasu, każdy uczestnik ma szansę na taką samą nagrodę. Z wyjątkiem pierwszych na mecie kobiety i mężczyzny, którzy odbierają symboliczne puchary. Po biegu losujemy książki, oraz inne upominki, ale przede wszystkim 24-karatowe sztabki złota. W tym roku będzie ich dziesięć.

Organizacja Noworocznego Marszobiegu to już od dawna wielkie przedsięwzięcie, także logistyczne. Nie jesteś w tym sam.
- Oj nie! Robi to już kilkadziesiąt osób, moich przyjaciół. Nie będę ich wymieniał, bo boję się kogoś pominąć. Bez nich nie dałby rady. Przygotowania, czyli rozstawianie sprzętu, namiotów i innych rusza 1 stycznia już o siódmej rano.

To o której godzinie w Nowy Rok wstaje Jerzy Górski?
- Codziennie wstaję o 5 rano (śmiech). Od 20 lat, czyli od czasu organizowania marszobiegu, nie wyjeżdżałem na Sylwestra poza Głogów. Cieszę się, że marszobieg jest już bardzo rozpoznawalną imprezą w mieście i wierzę, że już zostanie na lata. Nowy rok to w naszym życiu symboliczny czas. Wielu z nas ma postanowienia, marzenia do zrealizowania i obiecuje sobie, że coś dla siebie zrobi. Więc zapraszam o godzinie 14 na Noworoczny Marszobieg 2023 na piękny, nadodrzański bulwar. Nie trzeba biegać, można się przejść, albo tylko wrzucić datek do puszki na rzecz hospicjum. To da nam poczucie, że my też właśnie „startujemy” ze swoim planem. Po raz 20. zapraszam!

- Dziękuję za rozmowę.
Grażyna Szyszka

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto