Jak już wcześniej pisaliśmy, właściciel działki w rynku zaskarżył uchwałę rady miasta z grudnia ubiegłego roku zmieniającą miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego Starego Miasta. Radni zdecydowali wówczas, że tzw. dziura w rynku nie może być już przeznaczona pod zabudowę mieszkalno-usługową tylko na teren zieleni, dostępny publicznie plac
Skargę,którą wczoraj, 3 września przekazali do sądu, złożył w urzędzie Leszek Peljan 10 sierpnia tego roku. Dotyczy ona uchwalenia zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego Starego Miasta. Właściciel dziury w Rynku zarzucił miastu naruszenie ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym i naruszenie Konstytucji RP „poprzez przekroczenie granic władztwa planistycznego polegające na nieuzasadnionym pozbawieniu właściciela nieruchomości jego prawa własności i dokonanie zmiany dotychczasowego przeznaczenia nieruchomości z terenu zabudowy mieszkaniowo-usługowej na teren zieleni urządzonej publicznie, dostępny plac (…).”
Nie chcą innych działek
Gmina podjęła decyzję o zmianie przeznaczenia działki z zabudowy mieszkalno-usługowej na teren zieleni urządzonej, czyli publicznie dostępny plac kierując się ważnym interesem publicznym, uznając go w tym przypadku za nadrzędny nad ochroną interesu prywatnego. Zachodzą bowiem obiektywne, jednoznaczne przesłanki, że wyłącznie działania podjęte przez gminę mogą doprowadzić do zapewnienia ładu przestrzennego na tym terenie.
- W sprawie tego terenu spotykałem się z właścicielami wiele razy, tylko w tym roku odbyły się dwa takie spotkania – informuje Rafael Rokaszewicz, prezydent Głogowa. - Rozmawialiśmy o różnych wariantach, o odkupieniu, a także o zamianie działki przy Rynku na inne. Proponowaliśmy dużo większe tereny pod budownictwo mieszkaniowe na osiedlu Piastów Śląskich oraz na Ostrowiu Tumskim. Jednak nie spotkało się to z zainteresowaniem.
Wysoko ją cenią
Proponując odkupienie działki o powierzchni ok. 44 arów, miasto zleciło wykonanie operatu szacunkowego i to dwóm niezależnym rzeczoznawcom. Według tych wycen, teren przy rynku wart jest w granicach od 1,4 do 1,7 mln zł. Miasto zaproponowało więcej, bo ok. 3 mln zł.
- Właściciele przedstawili jednak swoje warunki sprzedaży wyceniając działkę na kwotę 5,7 miliona złotych netto (ponad 7 mln zł - przy. red.) – mówi prezydent. - Ta bardzo wysoka oferta została przedstawiona na Komisji do Spraw Budżetu i Rozwoju Miasta, która podobnie jak ja, uznała, że jest ona zbyt wygórowana i że należy rozmawiać dalej.
Tymczasem właściciele działki, nie czekając na odpowiedź z ratusza na swoją ofertę, przysłali pismo zaskarżając grudniową uchwałę rady miasta. - Byłem tym zaskoczony, ponieważ rozmowy z właścicielami przebiegały w bardzo dobrej atmosferze. Wygląda na to, że mimo przystąpienia do negocjacji, skarga była już przygotowana. Oczywiście mają prawo do tego, ale zostało to zrobione w dziwnym momencie.
Skarga na miejską uchwałę trafi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu.
- Może to i dobrze, bo sąd zdecyduje czy uchwała o zmianie planu miejscowego jest zasadna, ponieważ to rozstrzygnie ten spór – dodaje prezydent.
Jeżeli uzna, że jest właściwa, to miasto ma prostą drogę do wywłaszczenia działki i to w cenie operatu szacunkowego. Jeśli natomiast decyzja sądu będzie inna to miasto ma jeszcze inne możliwości, by zakończyć wreszcie ponad 20-letnią batalię o działkę.
echodnia Policyjne testy - jak przebiegają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?