Jarosław Dudkowiak i Sławomir Majewski, którzy wnioskowali kilka miesięcy temu o likwidację przejścia dla pieszych przy zamku, otrzymali odpowiedź z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. GDDKiA ponownie odmówiło likwidacji przejścia w tym miejscu.
– Nie składamy broni, będziemy dalej wnioskować o montaż w tym miejscu wzbudzanej sygnalizacji świetlnej, tak aby zapalała się ona co kilka minut, jeśli większa grupa pieszych zbierze się przy pasach. Bo lepiej żeby oni czekali na przejście, niż żeby przy przechodzeniu każdej pojedynczej osoby stały dziesiątki samochodów, które emitują spaliny – mówi Sławomir Majewski.
W staraniach o takie tymczasowe rozwiązanie do czasu budowy przejścia podziemnego wsparł Jarosława Dudkowiaka i Sławomira Majewskiego poseł Robert Kropiwnicki, który w czwartek pojawił się w Głogowie, które będzie interweniował w ministerstwie.
Dlaczego GDDKiA odmówiło?
Dlaczego GDDKiA nie chce zamknąć przejścia? Jak tłumaczy w odpowiedzi, jeśli to zrobi, to zważywszy na to, że do istniejącego przejścia podziemnego jest około 300 metrów, zgodnie z przepisami mieszkańcy będą mogli w tym miejscu i tak przechodzić, nie łamiąc przepisów (takie przechodzenie jest dozwolone, jeśli w promieniu 100 metrów nie ma na drodze przejścia). A to może spowodować zagrożenie.
– Nie sądzę, żeby głogowianie byli tak nierozważni, aby coś takiego robić i ryzykować. Ale pozostaje nam walka o sygnalizację wzbudzaną – mówił starosta Jarosław Dudkowiak.
Czy wzbudzane światła rozwiązałyby problem? Dajcie znać w komentarzu na naszej stronie facebookowej.
Trwa projektowanie przejścia podziemnego
Przypomnijmy, że miasto rozstrzygnęło już przetarg na budowę w tym miejscu przejścia podziemnego. Ma ono kosztować około 5 milionów złotych, a jego drążenie planowane jest na nadchodzący rok.
– Zadanie chcemy zrealizować do końca przyszłego roku – mówił po rozstrzygnięciu przetargu prezydent Rafael Rokaszewicz.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?