W sobotę, w oczku wodnym na żwirowisku za osiedlem Kopernika w Głogowie, utonął 17-latek. Chłopak wybrał się tam z grupą znajomych, by popływać.
Do tragedii doszło około godz. 14. Nastolatek zaczął się topić podczas przepływania zbiornika. Jeden z kolegów ruszył na pomoc, ale nie zdołał go wyciągnąć. 17-latek poszedł na dno na oczach sporej grupy odpoczywających tam młodych ludzi. Wezwano pomoc, ale zanim chłopaka wyciągnięto na brzeg, był pod wodą ponad pół godziny.
- Znaleźliśmy go po 15 minutach akcji - relacjonuje jeden z płetwonurków z Ochotniczego Ratownictwa Wodnego, działającego przy PSP w Gło-gowie. - Znajdował się dokładnie tam, gdzie wskazali nam świadkowie, na głębokości ponad trzech metrów. Na brzegu podjęliśmy akcję reanimacyjną, ale, niestety, nie udało się go uratować. Lekarz stwierdził zgon - dodaje strażak.
Śmierć 17-latka bada głogowska prokuratura. Do czasu ostatecznego wyjaśnienia przyczyn śmierci ciało zostało zabezpieczone. Oczko wodne w wyrobisku znajduje się między głogowskim osiedlem Kopernika a miejscowością Modła. Teren jest bardzo niebezpieczny, a głębokość wody sięga miejscami nawet czterech metrów.
W chwili tragedii na dzikim kąpielisku przebywało wielu nastolatków. Większości z nich widok czarnego worka z ciałem chłopaka nie wypłoszył z koców do domów...
W tym roku to pierwsza ofiara dzikich kąpielisk w Głogowie.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?