Marina posiada węzły sanitarne dla wodniaków i dla turystów. Cały obiekt jest monitorowany, a nocą oświetlony. Stoją ławki, a w sezonie na gości będą czekać nad brzegiem rzeki stoliki pod parasolami. Latem głogowianie będą mogli odpoczywać przy stolikach z parasolami.
Przystań ma w sumie trzyoosobową załogę, która będzie pracować na dwie zmiany, a jej kierownikiem został Józef Wilczak, wielki miłośnik historii miasta, do niedawna pracownik wydziału promocji w ratuszu.
- Nie powiem, że to była łatwa decyzja, ale jest to nowe wyzwanie - przyznaje. - Przez jakiś czas przyglądałem się tej inwestycji i spodobało mi się rzeczowe i gospodarskie podejście dyrektora Jerzego Sztangreta.
Józef Wilczak wierzy, że miejska marina stanie się jednym z atrakcji Głogowa i miejscem chętnie odwiedzanym nie tylko przez turystów, ale i przez mieszkańców.
W marcu, na tydzień przed Wielkanocą w budynku przystani ruszy mała gastronomia. Sezonowo poprowadzi ją
właścicielka Zespołu Pałacowego w Bądzowie, która ma też kawiarnię „Słodka” na starówce.
Niebawem przypłyną do Głogowa duże statki - hotelowce z Niemiec. Kiedy ich można wypatrywać?
Więcej w najnowszym wydaniu Tygodnika Głogowskiego.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
