Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zmarł Franciszek Marciniak, przewodniczy Społecznej Rady ds. Kombatantów przy staroście głogowskim

RED
W wieku 95 lat zmarł Franciszek Marciniak
W wieku 95 lat zmarł Franciszek Marciniak Głogowski Wehikuł Czasu
W wieku 95 lat zmarł Franciszek Marciniak, przewodniczy Społecznej Rady ds. Kombatantów przy staroście głogowskim.

W sobotę, 2 września, w wieku 95 lat zmarł Franciszek Marciniak. Głogowianin był m.in. przewodniczącym Społecznej Rady ds. Kombatantów przy Staroście Głogowskim, Kombatant II wojny światowej. Członek i prezes głogowskiego oddzialu Związku Kombatantów Rzeczpospolitej Polskiej i Byłych Więźniów Politycznych (po transformacji).
Pogrzeb zaplanowano na środę, 6 września, o godz. 12 na cmentarzu przy ul. Legnickiej.

O śmierci Franciszka Marciniaka poinformował Głogowski Wehikuł Czasu przypominając jednocześnie, że był on jednym z bohaterów książki „Mieszkam koło szpitala … ze wspomnień głogowian”. Książkę współtworzyli: Michał Cimek, Marcin Kuchnicki, Antoni Bok, a koordynatorem całości był Wiesław Maciuszczak.

Oto fragment książki:

„Do Głogowa przyjechałem [w roku 1951], jako żołnierz służby czynnej z grupą podpułkownika Henryka Pozlewicza, której zadaniem był sformowanie 112 pułku artylerii. Moje polegało na pracy w grupie kwatermistrzowskiej, zapewniającej przyszłym żołnierzom wszystko, co jest niezbędne do służby wojskowej”.
Planował swoje życie związać z wojskiem na stałe. Niestety w ówczesnej rzeczywistości nie uzyskał akceptacji przełożonych. Ale pozostał w Głogowie. Od 1952 r., pracował w instytucjach cywilnych. Zamieszkał, najpierw w Brzostowie, później w odbudowywanych blokach przedwojennego osiedla przy ul. Połanieckiej.
„W 1976 roku zostałem członkiem ZBOWID, bo przecież byłem żołnierzem BCh-AK [Bataliony Chłopskie-Armia Krajowa], a w tym okresie nasze formacje wróciły do łask komunistycznych władz. Od czasu transformacji jestem w Związku Kombatantów Rzeczypospolitej Polskiej i Byłych Więźniów Politycznych, w głogowskim kole. (…) Byłem też współorganizatorem wielu uroczystości patriotycznych, państwowych i narodowych. Miałem również wiele spotkań z młodzieżą szkolną, starając się im przekazać naszą, często tragiczną i niezafałszowaną historię. Miłym zaskoczeniem był fakt, że gdy we Wrocławiu odnaleziono dokumenty z mojego wstrzymanego awansu na stopień oficerski, to otrzymałem gwiazdki podporucznika. To było bardzo miłe, choć spóźnione o lata. Teraz jestem porucznikiem w stanie spoczynku.
W swojej działalności w organizacjach kombatanckich spotkałem ludzi walczących w GL i AL, i miałem z nimi dobry kontakt. Przecież każdy w tamtych latach dokonywał pewnych wyborów i wstępował do formacji, jakie były wtedy na jego terenie. Nikt nie traktował tego politycznie, tylko chciał walczyć z okupantem. Szkoda, że obecnie próbuje się nas dzielić na tych niewłaściwych i dobrych, pomijając fakt, że wybór wtedy nie był z pobudek politycznych, ale był bardziej przypadkowy. Wstępowało się do oddziału, który był w naszym zasięgu. Wtedy walczyliśmy o wolną Polskę i to było dla nas najważniejsze. Niestety, późniejsze lata okazały się niesprawiedliwe i nasze działania upolityczniono”.

Źródło: Głogowski Wehikuł Czasu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto