Są lekkie, a wyglądają jakby były z miedzi czy z ciężkiego, starego złota. Mienią się starą patyną, kolorowymi kamyczkami, albo delikatną koronką. Jedne przypominają wojskowe menażki, inne śnieżne kule, ale są i strojne serca. I dodatkową zaletą jest to, że się nie tłuką. Te nietuzinkowe bombki zaprojektowała i wykonała głogowianka Kamila Ignaczak, która od kilku lat mieszka we Wrocławiu, gdzie pracuje w jednej z firm korporacyjnych. Jedyne w swoim rodzaju kartki świąteczne i choinkowe ozdoby rozchodzą się w gronie jej przyjaciół i znajomych jak „świeże bułeczki”, a w formie prezentów „rozjechały” się niemal po całej Europie, w tym do Danii Finlandii i Holandii.
– Bardzo się cieszę, że moje artystyczne zacięcie jeszcze z dzieciństwa, dało znać o sobie, a prace się podobają, nawet w szerszym świecie – przyznaje pani Kamila dodając, że wszystko zaczęło się od gromadzenia tak zwanych „przydasiów”. – Ze skrawków wstążek i tasiemek – zawieszek wyciętych z bluzek, które miałam w domu zaczęłam robić dla znajomych okolicznościowe kartki na ślub, urodziny i święta. Jednak moja pasja na tyle się rozwinęła, że w ubiegłym roku po raz pierwszy zrobiłam serię choinkowych bombek, również z tkaniną. To technika oklejania kuli styropianowej gipiurą, na którą nakładam kilka warstw różnych farb i specyfików dających różne efekty końcowe – opowiada głogowianka. – Fakt, jest to pracochłonne, ale liczy się efekt.
Efekty pracy podziwiali najpierw znajomi z pracy pani Kamili, ale niedługo potem znalazły się na założonym przez artystkę – amatorkę blogu o nazwie „Skrzynka na przydasie”. Głogowianka ma też fanpage na profilu społecznościowym.
O ile w zeszłym roku pani Kamila ograniczyła się do zrobienia bombek dla siebie, rodziny i najbliższych przyjaciół, tak w tym roku ich „produkcja” ruszyła na początku listopada. W sumie spod jej rąk wyszło ponad 160 sztuk, ponieważ świąteczne cacka mają już swoich stałych adresatów. – W tym roku mam lekką nadprodukcję więc jest szansa, że coś zostanie i na moją choinkę – śmieje się pani Kamila wspominając, jak to w rok temu została bez jednej bombki, a drzewko musiała udekorować… piernikami.
W rodzinie pani Kamili artystyczne zacięcie ma też jej mama Anna. Niedawno ukończyła profesjonalny kurs florystyczny, a swe umiejętności przetestowała na przygotowywaniu wieńców i stroików ozdobnych przed 1 listopada. – Były to oryginalne kompozycje, które spotkały się z wielkim zainteresowaniem znajomych. Natomiast przed Bożym Narodzeniem mama przygotowała nietypowe stroiki – choinki wymagające kreatywności, precyzji i cierpliwości.
Jeśli ktoś nie ma jeszcze pomysłu na wyjątkowy i niepowtarzalny prezent dla bliskiej osoby, to może go jeszcze poszukać na blogu Kamili Ignaczak „Skrzynka na przydasie”.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?