Masz 16 lat i należysz do zespołu cheerleaderek. Dlaczego akurat zabawa z pomponami a nie na przykład siatkówka?
Po prostu, lubię to. W grupie cheerleaderek jestem od początku, podoba mi się to i widzę siebie w tej roli.
Początki bywają jednak trudne. Czy w waszym przypadku były jakieś problemy?
Dla mnie, jak i dla reszty dziewczyn, ten specyficzny taniec nie był aż tak trudny. Wszystkie znamy podstawy akrobatyki. Na pewno trudniej było trenerce ogarnąć nasz cały zespół. Wydaje mi się, że z dziewczynami na ogół ciężko się pracuje. Nie chodzi o to, że mamy trudne charaktery, ale o hałas. Jesteśmy głośne i ciężko nad nami zapanować, ale mimo wszystko i tak idzie nam całkiem dobrze.
Ile czasu poświęcacie na zajęcia?
Trenujemy dwa razy w tygodniu, łącznie mając kilka godzin zajęć. Jeśli występujemy w przerwie meczu piłkarzy nożnych Chrobrego, to dodatkowo spotykamy się na godzinę przed rozgrywkami i wówczas przypominamy sobie układ taneczny, który mamy akurat prezentować.
Wiele razy występowałyście przy licznej, czasami przekraczającej ponad tysiąc osób, publiczności. Przy takich pokazach towarzyszy Ci trema?
Zawsze pojawia się jakaś trema, ale na szczęście tylko troszeczkę. Przecież wszyscy na nas patrzą, a chcemy wypaść jak najlepiej, aby występ podobał się publiczności.
Podczas pokazów zdarzają się jakieś wpadki?
Oczywiście bywają jakieś potknięcia czy upadki, ale ogólnie nie jest wcale źle. Cały czas się uczymy, aby podczas występów obyło się bez kłopotów.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?