Na prostym odcinku koło Kaźmierzowej z torów wypadła lokomotywa, a za nią pięć pustych wagonów. Rannych zostało wtedy dwóch pracowników firmy: 35-letni lubinianin, maszynista z trzyletnim stażem pracy oraz 47-letni polkowiczanin, ustawiacz wagonów, zatrudniony w spółce od jedenastu lat.
Już na początku wyjaśniania okoliczności wypadku pojawiła się hipoteza, że przyczyną mogły być zmęczenie materiału spowodowane długotrwałym naciskiem, zły stan podkładów kolejowych albo mocowań do tych podkładów. - W najbliższym czasie komisja ustali, dlaczego tory były wykrzywione - mówi Marek Danysz, rzecznik Pol-Miedź Transu. - To może potrwać kilka tygodni, ponieważ potrzebna będzie ekspertyza specjalistów w tej dziedzinie.
W ostatnim czasie tory na trasie między Polkowicami a szybem SW1 były remontowane, ale nie w miejscu, w którym wykoleił się pociąg.
Spółka Pol-Miedź Trans zajmuje się transportem kolejowym w Zagłębiu Miedziowym. Przewozi, między innymi, rudę miedzi z kopalń do Zakładów Wzbogacania Rud, do dalszej obróbki. Jej tabor liczy ok. 40 lokomotyw i 1300 wagonów, z czego aż 90 procent wykorzystywanych dla potrzeb KGHM.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?