Handlowe budki stanęły naprzeciwko ratusza. Nie jest ich dużo, ale dodają klimatu Dniom Świętego Mikołaja. Na straganach można kupić m.in. ozdoby świąteczne, góralskie oscypki, chusty i ubrania, ozdobne kubki, czy słodycze. Są też domowe chleby, ciasta i wędliny. Ale klientów jak na lekarstwo.
- Było trochę ludzi w środę, 6 grudnia, jak się pojawił Mikołaj. Niestety, więcej było oglądających niż kupujących – skarży się kobieta, która do Głogowa przyjechała z towarem aż spod Łodzi. - Opowiadali, że to górnicze miasto, a akurat będą wypłaty, więc człowiek myślał, że sporo sprzeda, a tu kicha! Dziś sprzedałam za 200 złotych. Na paliwo do domu nie wystarczy.
Na pytanie, że może ceny się głogowianom nie spodobały, kobieta odpowiada: - Nie ma nawet kto ich sprawdzać, bo zwyczajnie nie ma ludzi!
Ceny na jarmarku:
- chleby – od 15 zł
- ciasta – 50 zł/kg
- oscypki – od 14 zł
- bundz – 40 zł/kg
- serek z grilla – 5 zł
- kiełbasa z gęsi i kaczki – 75 zł/ kg
- wino grzane – 25 zł/0,3 l
Podobne nastroje są niemal u wszystkich handlarzy. Kilkoro z nich postanowiło nie czekać, tylko wracać do domu.
- Lepiej bym zarobiła, jakbym na targu stanęła – żali się inna sprzedawczyni. - Nic nie idzie, a opłata za stoisko bardzo wysoka. Trzeba się pakować – mówiła w czwartkowy wieczór.
Czy faktycznie tak zrobią? Zobaczymy.
Polecamy też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?