Tragicznie zakończyła się akcja poszukiwawcza 19-letniego mieszkańca tej wsi. Rano do policji wpłynęło oficjalne zawiadomienie o jego zaginięciu.
– Akacja ma oznaczenie pierwszego poziomu, to znaczy, że zachodzi obawa o życie zaginionego – wyjaśniał z samego rana Bogdan Kaleta, oficer prasowy głogowskiej komendy policji.
[AKTUALIZACJA]
Niestety, ale potwierdził się najgorszy z możliwych scenariuszy. Ciało 19-latka zostało znalezione z zagajniku na skraju wsi.
Miłosz S. był wychowankiem filii domu dziecka w Kotli. To opiekunowie zawiadomili policję, że chłopak zniknął i może sobie coś zrobić.
– To był nasz pełnoletni wychowanek - przyznała poruszona i płacząca dyrektorka placówki Monika Makowska-Sikora- Prawdopodobne zerwał z dziewczyną. Chłopiec był wrażliwy na tyle, że w taki sposób zareagował na nieszczęśliwą miłość.
Jak ustaliliśmy Miłosz już w niedzielę dawał sygnały innym podopiecznym domu dziecka w Kotli, że może targnąć się na życie, ale nikt nie wierzył, że może się do tego posunąć.
– Wczoraj około godziny 22 mieliśmy z nim kontakt – dodaje dyrektorka. – Dzwonił, że wraca z Głogowa i stoi w korku. Ale niestety, już nie dotarł, więc rano opiekun zawiadomił policję o zaginięciu Miłosza.
Miłosz S. pochodził w Kotli. Miał tu babcię. W domu dziecka mieszkał od wielu lat. Był bardzo dobry, ale zamknięty w sobie. Miał plany na usamodzielnienie się i szukał pracy.
Ciało Miłosza zostało zabezpieczone do sekcji zwłok.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?