Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Głogów: Wygrał w sądzie z ZGM

Grażyna Szyszka
Głogowianin wygrał w sądzie odszkodowanie za wypadek na chodniku. Zakład Gospodarki Mieszkaniowej ma wypłacić mężczyźnie ponad 5 tysięcy złotych zadośćuczynienia

Sprawa Romana Kiliana o odszkodowanie trwała w głogowskim sądzie ponad trzy lata. Poszkodowany żądał od Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej zapłaty 10 tysięcy złotych za skutki wypadku, jakiemu uległ we wrześniu 2007 roku. Kilka dni temu sąd uznał, że odszkodowanie należy się, ale w kwocie 5,3 tys. zł, bo uszczerbek na zdrowiu nie jest wysoki. Biegli określili go raptem na dwa procent.

– Moralnie jestem usatysfakcjonowany, bo sąd nie miał wątpliwości kto odpowiadał za mój upadek – powiedział Roman Kilian po zakończeniu rozprawy. – Żałuję tylko, że tak długo to trwało, bo straciłem wiele czasu.

A czasu od wypadku upłynęło sporo. Przypomnijmy: W2007 roku mężczyzna zaplątał się w śmieci leżące na chodniku na tyłach sklepu Skarbek przy ul. Budowlanych, upadł i boleśnie roztrzaskał kolano. Przeszedł nawet operację, a lekarze założyli mu czternaście szwów. Potem przez kilka tygodni musiał mieć nogę w gipsie, a rehabilitacja trwała kilka miesięcy.

Wyrok w sprawie o odszkodowanie zapadł dopiero kilka dni temu. Ciągnął się tak długo z kilku powodów. Pozwany ZGM uznał, że odpowiedzialność za szkodę powinien ponieść ubezpieczyciel spółki czyli PZU. A PZU, próbując znaleźć winnego bałaganu, współoskarżyło właścicieli pobliskiego sklepu spożywczego, z którego miały pochodzić walające się po chodniku śmieci.

Ale sąd nie miał wątpliwości, że winnym bałaganu w tej części miasta był Zakład Gospodarki Mieszkaniowej. Pierwszy, zaoczny wyrok w tej sprawie wydał w ubiegłym roku. Przyznał wówczas pełną, wnioskowaną przez Romana Kiliana kwotę zadośćuczynienia. Jednak ZGM odwołał się. Powołano biegłego, który ponownie zbadał historię choroby głogowianina i obejrzał uszkodzoną nogą. Jego opinia była decydująca.

– Według biegłego, w wyniku wypadku Roman Kilian doznał uszczerbku na zdrowiu w wysokości dwóch procent – uzasadniał wyrok sędzia Michał Gabrysz, w którym nie uwzględniono jednak innych strat Romana Kiliana. Chodzi o zniszczone spodnie i markowy zegarek.

Roman Kilian nie będzie pisać apelacji od wyroku. Czy zrobi to ZGM, na razie nie wiadomo. Ma na to jeszcze ponad tydzień.
Mecenas Jerzy Bartkowiak przyznaje, że kwota zadośćuczynienia, którą uzyskał Roman Kilian należy do przyzwoitych.

– Brałem udział w wielu podobnych sprawach, w których poszkodowani z winy zarządcy ulic czy chodników, ulegali wypadkom – przyznaje Jerzy Bartkowiak. – Dotyczyły głównie złamań nóg czy rąk po upadku na śliskich nawierzchniach. Uważam, że w tym konkretnym przypadku kwota odszkodowania jest jak najbardziej do przyjęcia.

Po uprawomocnieniu się wyroku, ZGM ma obowiązek niezwłocznie wypłacić głogowaninowi odszkodowanie.
– Niech to będzie nauka na przyszłość dla służb komunalnych i sygnał dla innych mieszkańców, że warto dochodzić swoich praw przed sądem – dodaje Robert Kilian.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto