Mieszkańcy tych terenów od wielu lat czekają na taką inwestycję. Wygląda na to, że ich oczekiwania wreszcie się spełnią. Jest jednak mały problem: miasto jeszcze nie wie, czy przyjmie pieniądze. Dlaczego?
Czytaj również: Pijany kierowca uderzył w radiowóz
Urząd miasta wnioskował o większe dofinansowanie. Nie zarezerwował w budżecie odpowiednio dużych środków na wkład własny inwestycji. Jeśli ich więc nie znajdzie, będzie musiał zrezygnować z unijnych pieniędzy na kanalizację.
Byłaby to ogromna strata, ponieważ sfinansowanie całej inwestycji z budżetu miasta stanowiłoby trudne zadanie. A nie ma wątpliwości, że kiedyś wreszcie trzeba to będzie zrobić.
Koszt budowy to 86 mln zł. Oprócz dofinansowania z Unii w kwocie 47 mln zł, WFOŚ proponuje miastu 21 mln zł niskooprocentowanej pożyczki na ten cel.
Głogów musiałby więc wyłożyć 18 mln zł.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z dofinansowania, jednak musimy teraz przesunąć pieniądze na wkład własny z innych zadań - mówi Jan Zubowski. - Jeśli jednak rada nie dogada się w tej kwestii, ja nie będę mógł przyjąć dofinansowania.
Zobacz też: Wolne miejsca w noclegowni dla bezdomnych
Co dalej z kanalizacją na głogowskich osiedlach? Dowiemy się w tym tygodniu. Prezydent zapewnił, że zostanie zwołana nadzwyczajna sesja rady miasta, podczas której powinny zapaść decyzje w sprawie przesunięć w budżecie.
Dzięki projektowi "Czysta gotówka na czyste środowisko", w mieście miałoby powstać około 18 km sieci kanalizacyjnej i trzy przepompownie ścieków. Skorzystałoby z tego ponad 2 tys. mieszkańców Głogowa. Na razie nadal muszą oni polegać na szambiarkach.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?