Koszmarna sytuacja wydarzyła się pod koniec sierpnia na korytarzu bloku mieszkalnego. Po godzinie 13- tej, właściciel dwóch psów, w tym jednego rasy amstaff wyprowadzał je na spacer. Oba były na smyczy, ale bez kagańców. Wtedy na ich drodze pojawił się Reks należący do sąsiadów. Też był prowadzony na smyczy. Mały pekińczyk nie miał szans. Został złapany za kark, a potem zmasakrowany. Atakujący amstaff wręcz rzucał swoją zdobyczą o ściany korytarza.
Pekińczyk nie miał szans...
Reks został zabrany do lekarza, ale jego obrażenia były potworne. Pies miał, między innymi, wieloodłamowe złamanie kości szczęki i żuchwy, wypchniętą gałkę oczną i mocno krwawił. Mimo kilkunastogodzinnej walki o niego, nie przeżył.
Jeszcze tego samego dnia, w którym doszło do tragedii, zszokowana sytuacją rodzina powiadomiła o całym zdarzeniu policję. Twierdzą, że ich sąsiad, właściciel psów, specjalnie nie wykazywał zainteresowania losem pogryzionego czworonoga.
- Był u nas tylko raz, by spytać, czy Reks żyje, i to wszystko - mówią nam rozżaleni lokatorzy bloku.
Zawiadomienie o tym, co się stało w budynku, złożył też zarządca nieruchomości przy ulicy Legnickiej. Poprosił o monitorowanie bloku i sprawdzanie, czy psy mają kagańce. Zarządca poprosił też samych lokatorów o reagowanie w takich sytuacjach.
Ale mieszkańcy bloku boją się, że agresja psów może dotknąć nie tylko inne czworonogi, ale też przenieść się na dzieci. A w bloku jest ich sporo.
- Mamy teraz nowy plac zabaw, ale strach jest wychodzić, bo nie wiadomo, czy te psy nie rzucą się na dzieci - mówi jedna z lokatorek.
W sprawie dramatycznego w skutkach zdarzenia policja prowadzi postępowanie uznając je za wykroczenie z tytułu nie zachowania środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia. Grozi za to kara ograniczenia wolności, grzywna do 1000 złotych albo kara nagany.
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?