Stojące w samym środku miasta ruiny teatru od lat straszą, ale i ciekawią. Amatorów zwiedzania dodatkowo zaprasza brak ogrodzenia z jednej strony budynku. Bez większego wysiłku może tam wejść każdy, kto tylko chce. Takie miejsca ciekawią ludzi żądnych wrażeń i niezważających na zagrożenie. Wśród nich są też dzieci, które nie zdają sobie z tego sprawy. W sobotę spotkaliśmy ich, gdy wychodziły już z run. Jak same mówiły, pełen zakamarków teatru wydaje się im świetnym miejscem do zabawy.
- Przecież nic się nikomu nie stało - tłumaczy z dziecięcą prostotą jeden z chłopców.
Wejście na teren budynku ułatwia im fakt, że z jednej strony nie jest on ogrodzony. Wystarczy przejść niewielką skarpę, by znaleźć się przy oknie, pozwalającym wejść do środka. Zabawa w teatrze nie należy jednak do bezpiecznych. W takim miejscu wystarczy jeden nieostrożny ruch, by doszło do nieszczęścia. Trzeba przecież pamiętać, że budynek jest zniszczony, a jedyne, co zrobiono w nim od czasów wojny, to zabezpieczenie przed całkowitym rozpadem. Krzysztof Sadowski z urzędu miasta przyznaje, że trzeba uniemożliwić ciekawskim dostęp do obiektu.
- Przypomnę komu trzeba, o konieczności ogrodzenia tego miejsca - mówi.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?