Nadzorujący składowisko Janusz G. został dwa tygodnie temu aresztowany. Nie przekazał nikomu pełnomocnictw, dlatego też nie było komu wpuścić kontroli na teren składowiska. Na miejscu pojawił się jeden z synów Janusza G., który nie miał jednak kluczy do bram.
Choć sama wizja lokalna się nie odbyła, to podjęte zostały decyzje co do składowiska.
– Prezydent Rafael Rokaszewicz podjął decyzję o tak zwanym wykonastwie zastępczym. Miasto usunie odpady na własny koszt. To jednak trochę potrwa, bo zgodnie z prawem musimy ogłosić przetarg na utylizację odpadów – mówi Marta Dytwińska-Gawrońska, rzecznik prezydenta.
Szacuje się, że będzie to kosztować nawet kilka milionów złotych.
– Oczywiście będziemy starali się odzyskać od właściciela każdą złotówkę. Czy się to uda? Nie wiem, ale przede wszystkim musimy działać, żeby zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom – dodaje Marta Dytwińska-Gawrońska.
Przypomnijmy, że teren składowiska przy ul. Południowej jest pilnowany przez wynajętą przez miasto firmę ochroniarską. Wszystko aby zabezpieczyć je przed ewentualnym podpaleniem.
Przypomnijmy, że składowisko w Jakubowie, które spłonęło niedawno - również było nadzorowane przez Janusza G. W związku z tym zdarzeniem został on aresztowany.
Oba składowiska są nielegalne. Władze samorządowe wzywały nadzorcę terenu do usunięcia odpadów, jednak nie zastosował się on do tych wezwań. Niestety, przepisy nie pozwalają na dużo większe działania ze strony samorządu. Decyzja prezydenta o usunięciu odpadów na koszt miasta wymagała przeprowadzenia długich procedur. Na szczęście dobiegły one końca.
CZYTAJ TEŻ: POŻAR NIELEGALNEGO SKŁADOWISKA ODPADÓW W JAKUBOWIE [FOTO, FILM]
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?