Czy spisanie pasażera na gapę bez okazania przez niego dowodu tożsamości jest właściwe? Pani Krystyna, rencistka z Głogowa twierdzi, że podczas kontroli w autobusie miejskim ktoś podał dane jej syna Krzysztofa. I to aż cztery razy, bo na jej adres wystawiono aż cztery wezwania do zapłaty za jazdę bez biletu. Wszystkie po nieco ponad 200 zł.
- Ale mój syn od października ubiegłego roku pracuje w Holandii – zapewnia kobieta.
Pierwsze wezwanie do zapłaty listonosz przyniósł pod koniec stycznia. Kilka dni później – drugie.
Wtedy matka Krzysztofa napisała reklamację do firmy o nazwie Rewizor, która od wakacji ubieglego roku zajmuje się kontrolą biletów w głogowskiej KM i wystawiła mandaty. Kobieta wyjaśniła, że jej syna nie ma w kraju od kilku miesięcy. Kiedy nie otrzymała odpowiedzi odwiedziła biuro kontrolerów i tam dowiedziała się, że na wysłanie czekają jeszcze kolejne dwa wezwania na jej syna.
- Trafiłam akurat na kobietę, która przyznała, że to właśnie ona spisywała tego gapowicza - opowiada pani Krystyna. - Pokazałam jej zdjęcie mojego syna, ale nie rozpoznała go. Kontrolerka powiedziała też, że za każdym razem nie miał przy sobie dowodu tożsamości. To oznacza, że spisała dane, które ktoś ot tak podał.
Dwa mandaty wystawiono na początku grudnia, dwa w styczniu tego roku. Dane osoby zgadzały się z danymi jej syna, ale na jednym z czterech wezwań nie zgadzał się numer mieszkania.
Kobieta nie zamierza płacić i zgłosiła reklamację także w Komunikacji Miejskiej.
- Doradzono mi tam, że powinnam zgłosić sprawę na policji, ale jak to zrobię, to syn będzie musiał przyjeżdżać na zeznania czy na co tam jeszcze. To nie wchodzi w grę, bo straci pracę – mówi głogowianka.
Kamil Grzybowski, rzecznik prasowy Komunikacji Miejskiej w Głogowie przyznaje, że do tej pory nie mieli takiego zgłoszenia.
- Będziemy rozpatrywać tę reklamację i żądać wyjaśnień od firmy, która kontroluje bilety w naszych autobusach. Nie potrafię dziś powiedzieć, czy ta pani ma rację, czy nie. Dodam, że na podstawie monitoringu w pojazdach nie możemy już ustalić osoby, którą spisywano, ponieważ już nie ma tych nagrań.
Na wyjaśnienia KM trzeba poczekań około tygodnia.
Bilet za przejazd KM kosztuje 3 zł, ulgowy -1,50 zł. Kara za przejazd bez ważnego biletu to 201 zł.
Co może kontroler biletów?
Uprawnienia kontrolerów biletów określono w art. 33 ustawy Prawo przewozowe. Kontroler biletów musi mieć w widocznym miejscu identyfikator wystawiony przez przewoźnika. W przypadku, gdy kontroler stwierdzi brak ważnego dokumentu upoważniającego do przejazdu, ma prawo:
- pobierać właściwą należność za przewóz i opłatę dodatkową albo wystawić wezwanie do zapłaty,
- weryfikować dokumenty przewozowe pasażera, w tym dokumenty potwierdzające jego uprawnienia do ulgowych przejazdów,
- w razie odmowy zapłacenia należności, żądać okazania dokumentu umożliwiającego stwierdzenie tożsamości podróżnego,
- w razie niezapłacenia należności i nieokazania dokumentu, ująć podróżnego i niezwłocznie oddać go w ręce policji lub innych organów porządkowych, które mają prawo zatrzymania podróżnego i podjęcia czynności zmierzających do ustalenia jego tożsamości,
Komary - co je wabi a co odstrasza?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
