Co dalej z amfiteatrem przy głogowskim zamku? Spróchniałe siedziska są niebezpieczne

Dawny amfiteatr przy głogowskim zamku popada w zapomnienie. Miejsce licznych koncertów i imprez dziś robi się niebezpieczne. Drewniane siedziska spękały, a wiele z nich się rozpadło. Sterczą też wybrzuszone i pokruszone płyty utwardzające plac. Dlatego radny Sławomir Majewski złożył wniosek do prezydenta miasta o zagospodarowanie tego terenu.

- Po pierwsze, staje się to brzydkie, niewykorzystane, a po drugie – to miejsce robi się niebezpieczne, ponieważ te spróchniałe siedziska są ostre. A przecież bawią się tam dzieci i młodzież. Trzeba coś z tym z robić, zanim komuś stanie się krzywda – mówi Sławomir Majewski. - Skoro wiadomo, że już tam nie wróci amfiteatr, a szkoda, to przynajmniej plac należy odpowiednio zagospodarować.

Radny ma propozycję, by w miejscu amfiteatru powstał przyzamkowy ogród. Byłby on kontynuacją rosnącej już zieleni. S. Majewski sugeruje, by terenem zajął się fachowiec, czyli architekt krajobrazu. Bardzo by chciał, żeby Głogów zyskał kolejny piękny zielony teren do spacerów i wypoczynku.

Prezydent Głogowa Rafael Rokaszewicz zapewnia, że jest już koncepcja dotycząca zamku i przyległości w ramach pozyskanej dotacji na zabytki i obiekty kultury.

- Planujemy kilka inwestycji w zamku. Będzie to częściowa naprawa mostku, a także udostępnienie obiektu dla osób niepełnosprawnych, czyli budowa windy, która pozwoli na zwiedzanie sal wystawienniczych. Planujemy też remont i wyeksponowanie do zwiedzania zamkowych podziemi – wylicza. - W ramach tych koncepcji mamy także opracowanie zagospodarowania ogrodów zamkowych. Jest ono nawet zatwierdzone przez konserwatora zabytków.

Prezydent wyjaśnia, że z amfiteatru znikną zniszczone siedziska, a teren będzie miał formę ogrodów z miejscami do wypoczynku.
Projekt ma być realizowany ze środków zewnętrznych. Na razie miasto ma to zadanie w planie.