Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bogdan Kaleta, oficer prasowy głogowskiej policji odchodzi na emeryturę

Grażyna Szyszka
Podinspektor Bogdan Kaleta służył w policji blisko 26 lat, z  czego 13 będąc oficerem prasowym
Podinspektor Bogdan Kaleta służył w policji blisko 26 lat, z czego 13 będąc oficerem prasowym Grażyna Szyszka
Po prawie 26 latach służby szeregach policji, oficer prasowy, podinspektor Bogdan Kaleta odchodzi na emeryturę. Piątek, 12 lutego to jego ostatni dzień pracy w Komendzie Powiatowej Policji w Głogowie.

- Tego dnia mija dokładnie trzynaście lat, pięć miesięcy i dwanaście dni od chwili, gdy zostałem oficerem prasowym policji – wylicza. - Obowiązki te zostały mi powierzone 1 września 2007 roku. Propozycję pełnienia tej funkcji złożył mi ówczesny komendant Jacek Kaczmarek i po zastanowieniu się podjąłem to wyzwanie. Może dlatego, że zawsze na każde pytanie umiałem znaleźć odpowiedź i mam podobno niezbyt pokorny charakter– śmieje się policjant.

W historii naszej komendy, to właśnie podinspektor Bogdan Kaleta (56 l.) najdłużej pełnił funkcję oficera prasowego. Był rzecznikiem czterech komendantów powiatowych naszej jednostki – od wspomnianego Jacka Kaczmarka, przez Krzysztofa Sidorowicza, Mariusza Bużdygana po obecnego szefa Krzysztofa Płaskonę.

Góral został w Głogowie

Pochodzący z Limanowej Bogdan Kaleta zaczynał służbę w policji, jak niemal każdy funkcjonariusz, od Wydziału Prewencji. A potem pracował przez 10 lat w Wydziale Przestępczości Gospodarczej, gdzie dosłużył się stopnia oficerskiego – podkomisarza. Potem zainteresował się analizą kryminalną i zrobił nawet specjalny kurs analityka kryminalnego w Szkole Policji w Szczytnie. W głogowskiej jednostce ostatecznie nie powstało takie stanowisko, a ze względów rodzinnych Bogdan Kaleta nie chciał pracować w innej komendzie. Wtedy otrzymał propozycję objęcia funkcji oficera prasowego.

- Miałem swoją wizję tej pracy, zależało mi na rzetelnym informowaniu dziennikarzy, a przede wszystkim ludzi – przyznaje. - Oczywiście nie zawsze mogłem wszystko powiedzieć, co wynikało choćby z tajemnicy i dobra procesu, ale starałem się wykonywać swoje obowiązki zawsze profesjonalnie.

Pracę rzecznika zaczynał codziennie nieco wcześniej, niż inni policjanci. Po to, by móc przejrzeć biuletyny z ostatnich godzin i, jak trzeba, dopytać i ustalić potrzebne fakty.

Były sprawy, których nie zapomni

W swojej zawodowej karierze miał zdarzenia, które zostaną w jego pamięci na długo. Jedną z takich spraw było zabójstwo księdza i gospodyni na plebanii w Serbach (styczeń 2008 r.) oraz nocna tragedia na drodze nr 329 koło Jerzmanowej (grudzień 2012). W wypadku zginęły cztery osoby po tym jak w tira, który wpadł w poślizg, uderzyły dwie osobówki.

W ciągu 13 lat „rzecznikowania” zdarzały się też zabawne chwile, choć większych swoich wpadek sobie nie przypomina.

- Pamiętam za to, jak jedna z dużych, ogólnopolskich stacji telewizyjnych zaliczyła wpadkę robiąc materiał w Głogowie - wspomina policjant. - Pokazali na wizji moje zdjęcie, a głos należał do mojego zastępcy – opowiada z rozbawieniem. - To samo pojawiło się na ich stronie internetowej. Musiałem interweniować i zaraz to zdjęli.

Doświadczony rzecznik przyznaje, że ze zdecydowaną większością redakcji, współpraca była bardzo dobra. - Bardzo dziękuję za dziennikarski obiektywizm, bo niemal zawsze w kontrowersyjnych sprawach przedstawiane były zdania dwóch stron.

Na emeryturze nie zamierza się nudzić

Decyzję o odejściu na emeryturę Bogdan Kaleta podjął kilka miesięcy temu. - Uważam, że na tym stanowisku wykorzystałem maksimum swoich możliwości. Poczułem, że muszę trochę zwolnić tempo życia – przyznaje. - Co nie oznacza, że nie mam pomysłu na dalsze lata. Zawodowo nie mówię jeszcze ostatniego zdania.

Zawsze byłem aktywny i miałem swoje pasje. Co roku z rodziną zwiedzałem ciekawe miejsca w Europie - indywidualnie i poza utartymi trasami. Poza tym, z grupą znajomych organizowałem przynajmniej dwutygodniową wyprawę trekkingową w góry. Moim ulubionym miejscem są Karpaty Wschodnie i Bałkany: Ukraina, Rumunia, Bułgaria i Czarnogóra. Już na emeryturze wybiera się rowerem zwiedzać Polskę a jeśli pozwoli na to kondycja i zdrowie, planuje dalsze trasy, również za granicę. Ostatnio rower stał się ponownie po latach jego pasją. Planuje też kolejne górskie wyprawy, choćby na Kaukaz. Chciałby też zwiedzić Skandynawię, a jego marzeniem jest poznać Nową Zelandię.

- Będę mieć wreszcie więcej czasu dla mojej rodziny – dodaje. - Dziękuję żonie Kamili i córce Idze (16 lat) za lata cierpliwości i wyrozumiałości. Mojej córce, nieco wystraszonej wizją ojca, który jest częściej w domu, obiecałem, że nie będę kłopotliwy – dodaje ze śmiechem.

Następcą Bogdana Kalety na stanowisku oficera prasowego będzie starszy aspirant Łukasz Szuwikowski, który do tej pory zastępował rzecznika. Obowiązki przejmie od soboty, 13 lutego.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto