Strażacy z Kłody łączą siły, by pomóc choremu Dawidkowi

Operacja w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej to jedyna szansa na uratowanie życia pięcioletniego Dawidka Maślenika. Strażacy z OSP Kłoda w powiecie głogowskim włączyli się w akcję zbiórki pieniędzy na leczenie chłopca. Oprócz tego, że sami dorzucają ile mogą do leczenia, zajęli się również promowaniem zbiórki wszędzie, gdzie to tylko możliwe. Baner z informacjami o chorym chłopcu można zobaczyć m.in. na ich samochodzie gaśniczych, którym pojawili się m.in. na paradzie pojazdów w ramach finału WOŚP.

– Zaangażowaliśmy się w akcje dla synka naszego przyjaciela. Pięciolatek ma chore serduszko, a operacja kosztuje 800 tysięcy złotych. Dla normalnych zjadaczy chleba to jest kwota niewyobrażalna, dlatego pomagamy. Działamy na kilka województw, bo w akcję włącza się Zielona Góra, Nowe Miasteczko, Nowa Sól, Głogów. Wierzę, że damy radę ze zbiórką – mówi Robert Skokowski z OSP w Kłodzie.

Strażacy zachęcają do udziału w zbiórce, która prowadzona jest na portalu SięPomaga.pl. Do tej pory udało się uzbierać nieco ponad 200 tysięcy złotych.

Pięcioletni Dawidek pochodzi z Zielonej Góry. U malca wykryto bardzo rzadką, wrodzoną chorobę serca. Chłopiec cierpi na anomalię Ebsteina, która występuje u około pół procenta wszystkich osób z wadami serca.

– Serduszko Dawidka tak mocno bije, że już mieliśmy sytuację, że zemdlał w przedszkolu, i to nie stało się po wielkim wysiłku, to było zaledwie wejście po schodach – opowiada pan Michał, ojciec chłopca. – Syn ma niską saturację, 67 procent, a u zdrowego człowieka to 95 do 100.

Jak dowiedzieli się rodzice, w Polsce nikt jeszcze nie operował takiej wady. Podejmuje się tego klinika w USA, jednak tutaj barierą są pieniądze. Dzieci po przeprowadzonych operacjach są w stanie żyć niemalże na równo ze zdrowymi rówieśnikami.

Zbiórka na operację Dawidka prowadzona jest na tej stronie internetowej