- Pieniądze zostaną przeznaczone na dalsze leczenie małego Oliwierka Przybka z Głogowa - zapowiedziała Ewa Drozd. - Zaprosiłam także rodziców chłopca, którzy tak dzielnie walczą o jego zdrowie.
Uczestnicy balu byli bardzo hojni podczas licytacji poprowadzonej przez olimpijczyków Artura Partykę i Marka Łbika, którzy przyjechali na zaproszenie Jerzego Górskiego. Na pierwszy rzut poszła koszulka z autografami polskich siatkarzy. Za 1000 zł kupił ją Jacek Protasiewicz. Najwięcej, bo aż 3 tys. zł kosztowało pióro prezydenta Bronisława Komorowskiego. Wylicytował je Mieczysław Kraśniański, dyrektor ds. pracowniczych w ZG Rudna. 2,5 tys. zł zapłacił Antoni Kramarzewski, dyrektor ds. pracowniczych w Hucie Miedzi Głogów za ładowarkę solarną. Tyle samo ofiarował Janusz Adamczyk, prezes KGHM Ecoren za obraz "Basilique" Eduarda Corteza ofiarowany na aukcję przez firmę Mercus. Telekamerę aktora Tomasza Karolaka za 2400 zł kupił Tomasz Kostrzewa. W sumie, podczas głównej licytacji zebrano 38.730 zł. Ze sprzedaży gadżetów wpłynęło 2790 zł, a z walczyka różanego 1140 zł.
W przerwach między kolejnymi licytacjami gości zabawiał zespół Big Bang.
Bal Walentynkowy był kolejną akcją pomocy Oliwierkowi, u którego rozpoznano jeden z najcięższych nowotworów złośliwych u dzieci - neuroblastoma stopień IV, z przerzutami do węzłów chłonnych i szpiku kostnego. W niedzielę chłopczyk wyjechał z rodzicami na kolejną terapię do Niemiec, bo w Polsce jego leczenie już się zakończyło. Podczas sobotniego balu ojciec Oliwierka Remigiusz Przybek dziękował wszystkim za wsparcie. Podczas poprzednich imprez zebrano ponad 150 tys. zł na zakup sprzętu do głogowskiego szpitala.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
