Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pamiętacie Martę z Głogowa? Ona wciąż pamięta nasze miasto i tęskni za nim. Co u niej słychać?

Grażyna Szyszka
Marta Szymańska to dziś 78-letnia, zadbana pani. Zdjęcia pochodzą z 2019 roku, gdy ostatni raz odwiedziła ukochany Głogów
Marta Szymańska to dziś 78-letnia, zadbana pani. Zdjęcia pochodzą z 2019 roku, gdy ostatni raz odwiedziła ukochany Głogów Grażyna Szyszka
Martę Szymańską, bo tak się nazywa, pamięta wielu głogowian. Spała w krzakach, prała rzeczy w fontannie i chodziła po mieście objuczona pakunkami. Od 10 lat mieszka w DPS-ie i jest nie do poznania. Sprawdziliśmy przed świętami, co u niej słychać.

Spis treści

Martę Szymańską, bo tak się nazywa, zapewne pamięta wielu głogowian. Spała w krzakach, prała rzeczy w fontannie i chodziła po mieście objuczona pakunkami.
Dziś jest nie do poznania i wiedzie spokojne życie w Domu Pomocy Społecznej w Rościsławicach koło Obornik Śląskich. Decyzją sądu trafiła tam w 2013 roku. Gdy się tam pierwszy raz pojawiła pracownicy przecierali oczy. Wspominają, że miała na sobie ....24 pary spodni!

Pani Marta nie da sobie „w kaszę dmuchać"

Sprawdziliśmy, co słychać u pani Marty, która w tym roku kończy 78 lat. Jak nas informuje DPS, dawna głogowianka jest trochę słabsza w porównaniu do tego, jak zapewne pamiętają ją mieszkańcy. Choć lat przybywa, to ogólnie stan zdrowia pani Marty jest dobry. Za to temperamentu nadal jej nie brakuje i nie pozwoli sobie w „kaszę dmuchać".

- Potrafi także docenić męską urodę nie wahając się o tym głośno powiedzieć ale także skomentować jej brak – mówi nam Jarosław Irasiak, pracownik socjalny, dodając, że pani Marta bardzo często wspomina sytuacje z życia i osoby związane z Głogowem. - Wspomina rodzinę, znajomych, a nawet obsługę lokali. Pomimo tego, że odnalazła się w warunkach DPS to w sercu Głogów zawsze będzie jej domem.

Pensjonariuszka wciąż wraca wspomnieniami nawet do lat szkolnych. Bardzo chwali sobie miejsca, w których mogła się „stołować", czyli m.in. głogowski dworzec kolejowy i sklep mięsny na placu Tysiąclecia, którego już nie ma.

- A wspomina te swoje „stołówki" gdyż lubi dobrze zjeść – zdradza nam pan Jarosław.

Moje krzaki! - krzyknęła podczas odwiedzin Głogowa

Kilka lat temu, była posłanka Ewa Drozd zaprosiła ją do ukochanego Głogowa. Przyjechała specjalnym busem w towarzystwie opiekunów z DPS. Odmieniona, elegancka starsza pani Martę przeszła swoimi ulubionymi ścieżkami i rozmawiała z ludźmi, którzy, gdy ją poznali, serdecznie ją witali.

– Janina, Beata, Marysia, a Janek, Jasi mąż ze Ścinawy, był konduktorem – wymieniała bez chwili zawahania imiona dawnych pań, które sprzedawały bilety w kasie głogowskiego dworca kolejowego. – Parzyli mi herbatę, kawę, jedzenie mi dawali – wspominała z charakterystycznym śmiechem. – Głogów, to moje miasto, tęsknię za nim. Śni mi się i Głogów i Grębocice i Szymocin… . Ale długo się tu jedzie.

„Łachy" prała w fontannie w Parku Słowiańskim

Pani Marta odwiedziła wówczas swój ukochany dworzec kolejowy, który przez lata traktowała jak swój dom. – Moje krzaki! – zareagowała na widok zarośli przed wejściem do dworca.
Zobaczyła też park i fontannę, w którym zazwyczaj się myła. – Łachy też tam prałam i suszyłam – śmiała się na wspomnienia. – A na Mickiewicza mam siostrę Marysię.
Sporym wzruszeniem, nie tylko dla pani Marty, był też spacer po placu Tysiąclecia. Właściciele sklepów i zakładów wychodzili, by się z nią przywitać.

– Nie ma już sklepu, w którym była dobra kiełbasa – przyznała ze smutkiem pani Marta.

Głogowianie, którzy ją rozpoznali, nie kryli ogromnego zaskoczenia widokiem 72-letniej wówczas kobiety. – Nie wierzę, że to Marta! – mówiła spotkana na przystanku kobieta. – Wygląda rewelacyjnie.

W swoim pokoju w DPS ma obrazki z Głogowem

O ukochanym mieście przypomina w jej pokoju w DPS-ie kilka obrazków z obiektami z Głogowa.

- Pani Marta to zadbana Pani, osoba szczera do bólu, naprawdę dająca się lubić. Zapraszam do osobistych odwiedzin naszego domu. Goście są zawsze mile widziani – dodaje.

DPS w Rościsławicach otoczony zielenią

Dom Pomocy Społecznej w Rościsławicach to pięknie położony obiekt w otoczeniu zieleni. Pensjonariusze mają do dyspozycji widny dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. Jest też system alarmowo – przyzywowy, system alarmowo – pożarowy i monitoring wewnętrzny i zewnętrzny.
W domu w Rościsławicach przebywa ok. 170 osób. Główne schorzenia wśród mieszkańców to: choroby psychiczne w różnych postaciach, zaburzenia zachowania i osobowości, organiczne zaburzenia, epilepsja itp. oraz inne współistniejące schorzenia somatyczne, neurologiczne, ortopedyczne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na glogow.naszemiasto.pl Nasze Miasto