Kilkadziesiąt osób przyszło dziś o godz. 13 do ratusza, by spotkać się z prezydentem Głogowa w prawie planowanych sprzedaży dwóch przedszkoli. Byli to rodzicie i pracownicy "Promyka" przy ul. Budowlanych i "Jarzębinki" przy ul. Gwiaździstej. Przynieśli ze sobą transparenty i loga placówek. Spotkanie od początku było bardzo burzliwe. Zebrani nie godzili się z argumentacją prezydenta. Niektórym z nich puszczały nerwy i podnosili głos, dlatego prezydent chciał nawet zrezygnować z dalszych rozmów. Jednak ustalono, że w spotkaniu będzie uczestniczyć kilkuosobowa grupa przedstawicieli rodziców. – Nie zapytał pan rodziców dzieci tych przedszkoli o zdanie, robi pan wszystko po cichu, za plecami ludzi - usłyszał prezydent. - A co z naszymi dziećmi? Co z pracującymi tam ludźmi? Wzywamy do odstąpienia przetargu i zawarcia nowej umowy na trzy lata z obecnymi właścicielami przedszkoli, do czasu znalezienia zastępczego przedszkola dla naszych dzieci - mówili przedstawiciele rodziców. Prezydent Jan Zubowski wspierany był przez naczelnik wydziału edukacji Hannę Żmudę, wyjaśniał powody swojej decyzji. – Wszystkie niepubliczne przedszkola powinny działać na tych samych zasadach, a "Promyk" i "Jarzębinka" przez 10 lat nie płaciły czynszów – mówił prezydent. – Obie dyrektorki mogą przecież kupić budynki.
Więcej o spotkaniu rodziców przedszkoli z prezydentem w piątkowym "Tygodniku Głogowskim".
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?