Kiwacki już po raz trzeci z rzędu wywalczył złoto w wyciskaniu sztangi leżąc, choć jeszcze kilka tygodni temu zmagał się z kontuzją. Głogowianin leczył ją po ostatnich mistrzostwach Polski. Nie był pewien, czy uda mu się wykurować do najważniejszego startu w tym sezonie.
Wiesław Kiwacki startował w kategorii +40 do 75 kg.
– Od początku musiałem pilnować głównie dwóch rywali ze Słowacji i z Węgier. Deklarowali do trzeciego podejścia 140 kg i 142,5 kg. Ja, jeśli chciałem powalczyć o zwycięstwo, musiałem wycisnąć 145 kg. Konkurenci byli lżejsi, więc gdyby to oni pokonali, a ja bym spalił byłbym trzeci. Stało się na odwrót obaj spalili, a ja zaliczyłem i mogłem z podniesioną głową wracać do domu – mówił nasz sztangista.
Za niecały miesiąc głogowianin jedzie na ostatni start w tym sezonie. Będą to mistrzostwa Europy.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?