Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rydzowe szaleństwo w Beskidzie Niskim. Najlepsi zbieracze wynoszą z lasu po kilkanaście kilogramów. I zarabiają. Top 11 rydzowych miejsc

Halina Gajda
Halina Gajda
Po rydze można wybrać się na lokalne bazary. W Gorlicach cena za opakowani zaczyna się od pięciu złotych. Można również wybrać się do lasu i samemu nazbierać
Po rydze można wybrać się na lokalne bazary. W Gorlicach cena za opakowani zaczyna się od pięciu złotych. Można również wybrać się do lasu i samemu nazbierać
Wysyp rydzów trwa. Do tego stopnia, że pojemnik pełen rudych kapeluszy na gorlickim Dworzysku można kupić już za pięć złotych. Porcja wystarcza na jajecznicę dla całej rodziny. Grzybiarze zapowiadają, że wysp jeszcze potrwa, bo  wszelkie pogodowe okoliczności sprzyjają temu.

Maria Świder, beskidzka przewodniczka, która na co dzień oprowadza kuracjuszy po beskidzkim zdroju, ze śmiechem komentuje, że pierwsze pytanie, które teraz słyszy brzmi: są rydze?

- W poszukiwaniu przysmaku potrafią pójść w las i nie zważają na nic – że zimno, że błoto – opowiada. - Ci, którym zdarzyło się przyjechać na turnus bez górskich butów, jadą do Uścia Gorlickiego i kupują po prostu kalosze. Bez nich nie ma się co wybierać, bo lekkie buty można co najwyżej zgubić – dodaje.

Rydzom potrzebne są trzy okoliczności

Najbardziej zatwardziałych w leśno-grzybowych bojach wysyła więc na poszukiwania do Bielicznej, Huty Wysowskiej, w okolice Blechnarki. Wracają później z pełnymi koszami, torbami i wszystkim, w co da się upchnąć rydzowe zdobycze. Parcie jest tak duże, że jedno z sanatorium udostępniło nawet kuracjuszom pomieszczenie, w którym mogą wstępnie oczyścić grzyby.
- Rydzom do rośnięcia potrzebne są trzy okoliczności: wilgoć, zimno i ciemno. Jesienna aura, zwłaszcza w ostatnich dniach, doskonale się na to wszystko składa – dodaje.
I podpowiada: najlepiej szukać w leśnych zagłębieniach, jarach.
- Jak jeszcze popada i temperatura spadnie, to wysyp powinien być – dodaje Maria Świder.

od 16 lat

Rudo będzie jeszcze przez kilka dni

Grzybowe prognozy potwierdza Eugeniusz Liana. Właśnie był na Pustym Polu w Sękowej. Spędził tam niewiele ponad godzinę i nazbierał kosz rydzów.
-Prawdziwków już za bardzo nie uświadczy, ale rydzów to naprawdę dużo jest. Młode, zdrowie, chrupiące. Idealne do słoika. Do tego marynatka i na przekąskę będą idealne – komentuje.
Gdzie oprócz Sękowej szukać? Proponuje Pętną. Wedle jego relacji, nawet nie trzeba się zapuszczać w głęboki las, wystarczą krzaki na jego brzegu.
- Wysyp potrwa jeszcze przez parę dni – ocenia.

Zbierają i zarabiają. Ale trzeba się postarać

Rydzowych maniaków niczym magnes, przyciągają lasy wokół Zdyni, Uścia Gorlickiego i Kwiatonia. Monika Wąsacz, mieszkanka Zdyni, grzybiarka mówi: szaleńczy wysyp.
- Z tego co mi opowiadają, to niektórzy potrafią wynieść po kilkanaście kilogramów dziennie – relacjonuje. - I całkiem nieźle na tym zarabiają – dodaje.
Rzeczywiście, cena w skupie to 10 złotych za kilogram z zastrzeżeniem, że grzyby nie mogą być bardzo mokre.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Rydzowe szaleństwo w Beskidzie Niskim. Najlepsi zbieracze wynoszą z lasu po kilkanaście kilogramów. I zarabiają. Top 11 rydzowych miejsc - Gazeta Krakowska

Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto